Pod koniec czerwca Paweł Kukiz mówił o reformie wymiaru sprawiedliwości. Wskazał, że „popełniono jeden kardynalny błąd” i zmiany zaczęto wprowadzać „odgórnie, zamiast zrobić to oddolnie”. Polityk przypomniał o forsowanym przez niego pomyśle wprowadzenia sędziów pokoju. Zaznaczył, że jeśli w ciągu dwóch miesięcy nie dojdzie do porozumienia, to pójdzie do opozycji z propozycją przeprowadzenia wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry.
Kukiz wrócił do sprawy na antenie Radia Wrocław. – Jakiś miesiąc temu mówiłem, że dwa, trzy miesiące oczekujemy na uchwalenie ustawy o sędziach pokoju. Już miesiąc minął, więc zostają dwa. Później po prostu przestaniemy głosować z Prawem i Sprawiedliwością, jeśli PiS nie zagłosuje, czy wstrzyma procedowanie tej ustawy – wyjaśnił poseł.
Reforma wymiaru sprawiedliwości. Paweł Kukiz o sędziach pokoju
Lider Kukiz’15 zapewniał, że nie boi się o samo głosowanie ws. sędziów pokoju, gdyby do niego doszło, pod warunkiem że w Prawie i Sprawiedliwości będzie obowiązywać dyscyplina partyjna. – Władysław Kosiniak-Kamysz i Polskie Stronnictwo Ludowe gwarantują, że będą głosowali za tą instytucją – zaznaczył. Kukiz dodał, że rozmawiał ostatnio z szefem PSL i Władysławem Bartoszewskim. Polityk tłumaczył, że postulat został wpisany w 2019 roku do programu tej partii.
– Nie bardzo mają wyjście, żeby się z tych deklaracji wycofać w przypadku głosowania – stwierdził. Kukiz przypomniał, że PSL ma więcej posłów w Sejmie niż Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, więc minister sprawiedliwości „nie jest szczególnie do tej ustawy potrzebny”. – Musi być jednak przygotowany na to, że jeśli będzie blokował nadal tych sędziów pokoju, no to ja nie będę podnosił ręki za jego jakimiś pomysłami reformy sądownictwa – podsumował poseł.
Czytaj też:
Kukiz postawił PiS ultimatum i straszy Ziobrę. Kowalski wini Morawieckiego i apeluje ws. Tuska