Młodzieżówka Konfederacji buntuje się przeciwko ukraińskim flagom. „Kto za to zapłacił?”

Młodzieżówka Konfederacji buntuje się przeciwko ukraińskim flagom. „Kto za to zapłacił?”

Młodzieżówka Konfederacji przed MPK we Wrocławiu
Młodzieżówka Konfederacji przed MPK we Wrocławiu Źródło: YouTube / Korona Młodych
Młodzieżówka Konfederacji nie chce ukraińskich flag na pojazdach komunikacji miejskiej we Wrocławiu, co ogłosiła na skromnej konferencji przed siedzibą MPK. Jedną z niewielu obecnych na niej osób był prezes MPK, który oświadczył, że to on podjął decyzję o umieszczeniu flag. – Biorę za to pełną odpowiedzialność i jestem z tego dumny – stwierdził.

Korona Młodych, czyli młodzieżówka Konfederacji, ogłosiła, że złożyła we wrocławskim MPK wniosek o udostępnienie informacji publicznej. – Na jakiej podstawie zostało zmienione oflagowanie na komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Skąd poszły na to pieniądze, kto za to zapłacił, kto jest za to odpowiedzialny? Sprawdzamy, czy aby na pewno przestrzegane jest prawo polskie – stwierdził na antenie Radia Wrocław koordynator młodzieżówki na Dolnym Śląsku Szymon Styrczula.

Prezes Korony Młodych Dawid Jankowski przekonywał, że „takie inicjatywy nie powinny być finansowane przez instytucje państwowe”. Na skromnej konferencji prasowej młodzi Konfederacji mówili, że chcą „Polski polskiej”, a nie „tęczowej i lewackiej czy poddańczej pod dyktando brukselskich eurokratów”. – Nie chcemy też z polski zrobić „ukropolii” – zapewnili.

Prezes MPK odpowiada jasno

Okazało się, że jedną z niewielu obecnych na konferencji osób był prezes wrocławskiego MPK. – To ja jestem osobą, która podjęła decyzję – oświadczył Krzysztof Balawejder. – Biorę za to pełną odpowiedzialność i jestem z tego dumny – dodał. Przypominał też, że decyzja o umieszczeniu ukraińskich flag zapadła w dniu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę i była „odruchem serca”.

Radio Wrocław informuje, że MPK nie zamierza zdejmować ukraińskich flag z pojazdów, a zdaniem miejskiej spółki takie działanie jest zgodne z prawem.

Czytaj też:
Rafał Trzaskowski „bije na alarm”. Prezydent Warszawy zaapelował do rządu ws. „katastrofalnej sytuacji”