Na cmentarzu w Sworach w województwie lubelskim stanął automat, w którym można kupić wodę do czyszczenia nagrobków i podlewania kwiatów. Na taką inwestycję zdecydował się proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, która opiekuje się wspomnianą nekropolą. W miejsce zepsutej pompy wstawił więc urządzenie, z którego leci woda, kiedy wrzuci się drobne.
W rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” mieszkanka pobliskiego Zabłocia pokazała dziennikarzom, jak za 50 groszy można uzyskać 25 litrów wody. Na łamach gazety zastanawiała się głośno, czy nie można było po prostu kupić takiej samej pompy, jaka stała na cmentarzu wcześniej. Jej zdaniem nowoczesny sprzęt, który wymaga jednak opłat, to „ośmieszanie parafii”.
Nowa pompa to udogodnienie na cmentarzu?
Według proboszcza nowe urządzenie to udogodnienie. Część parafian zgadza się z nim, mówiąc o wygodzie i o tym, że drobne do automatu zawsze się znajdą. Sam proboszcz nie chciał jednak komentować sprawy. Wspomniana mieszkanka Zabłocia zdradziła dziennikarzom, że woda na cmentarzy nie pochodzi z wodociągu gminy, tylko ze studni, wykopanej na terenie nekropolii. Zastanawiała się, czy zaradny proboszcz płaci podatek od opisywanej tutaj pompy.
Czytaj też:
Ksiądz Dębski wysyłał obsceniczne wiadomości, Jagiellonia Białystok reaguje. Jasne stanowisko klubu