Uwaga, tekst zawiera słowa powszechnie uznawane za wulgarne. Osoby wrażliwe nie powinny czytać
Donald Tusk zaproponował czterotygodniowy dzień pracy, wywołując nadmierne zamieszanie. Dało się odnieść wrażenie, że to flagowy pomysł, z którym poprowadzi swoje ugrupowanie do zwycięstwa w wyborach, a my zaraz zyskamy wolny piątek. Nic bardziej mylnego. Tusk zapowiedział po prostu program pilotażowy, jaki funkcjonuje już w kilku krajach i dodał zaraz, że „nie jest to odpowiedź na dziś na w tej chwili". Zapewne nigdy.
Tuska lubię, to chyba fajny facet, lecz do jego obietnic podchodzę z ogromną ostrożnością. Zbyt często nie dotrzymywał słowa.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.