Białoruskie władze zburzyły pomnik na zbiorowym grobie żołnierzy Armii Krajowej w Stryjówce. Chodzi o mogiłę upamiętniającą batalion AK, który poległ w tym miejscu w walce z Niemcami w czasie II wojny światowej. W piątek hołd poległym żołnierzom w miejscu sprofanowanego przez białoruskie władze grobu oddał konsul generalny Polski w Grodnie Andrzej Raczkowski.
Portal znadniemna.pl poinformował, że po wizycie dyplomaty władze wywiozły gruzy zburzonego obelisku i zaorały miejsce pochówku. Zostały również zabrane zapalone znicze, które Raczkowski zostawił mogile. W sobotę płonące znicze ponownie pojawiły się na świeżo zaoranym fragmencie pola, które było miejscem spoczynku żołnierzy Armii Krajowej. Zapalili je Polacy ze Stryjówki.
Białoruś. Mogiła żołnierzy AK w Stryjówce zrównana z ziemią. Znicze ponownie się palą
„To wyraz dezaprobaty dla aktu świętokradztwa popełnionego przez władze, a także świadectwo nieprzemijającej pamięci o poległych bohaterach” – podkreśla portal Związku Polaków na Białorusi. Jak czytamy, grób upamiętniający batalion AK był „przez dziesięciolecia miejscem modlitwy i zadumy” mieszkających tam Polaków. „Władze zgodnie z zaleceniem KGB robią wszystko, aby po upamiętnieniu nie pozostał nawet ślad” – podsumowano.
Zbezczeszczenie grobu poległych żołnierzy na Białorusi komentował w sobotę Mateusz Morawiecki. „Ten akt wandalizmu to wyraz nienawiści reżimu Aleksandra Łukaszenki do Polski” – skomentował premier. Szef rządu zapewnił, że nasz kraj „wykorzysta wszystkie możliwe narzędzia dyplomatyczne, by sprawców tej profanacji spotkała sprawiedliwość”.
Czytaj też:
Polski dyplomata wezwany przez białoruskie MSZ. Reżim Łukaszenki wydał kłamliwe oświadczenie