Jednym z kluczowych punktów zimnowojennej odwilży, zapoczątkowanej w późnych latach 50., były debaty kuchenne – rozmowy amerykańskiego wiceprezydenta (później prezydenta) Richarda Nixona z premierem Rosji Nikitą Chruszczowem.
Kuchnia, w której spotkali się panowie, była modelową amerykańską kuchnią podczas wystawy współczesnego życia w USA, zorganizowanej w moskiewskim Parku Sokolnickim (analogiczna wystawa nowoczesnej codzienności ZSRR miała miejsce w Nowym Jorku). Głośna medialnie debata mocno wypromowała Nixona, który nie dał się zbić z pantałyku śmiałym i kpiarskim uwagom Chruszczowa. Dziś odczytana może być jednak jako wydarzenie niepozbawione ironii.
Nie chodzi już nawet o to, że Nixon, demonstrując najnowszy krzyk mody – modelowy podmiejski domek amerykańskiej suburbanizacji, tak dobrze znanej nam z filmów „Suburbicon”, „American Beauty” czy „Truman Show” – jednocześnie zarzucił liderowi komunistycznego świata, że tam każdy musi żyć tak samo.
Starcie miało jednak charakter ideologiczny, a ideologią, o którą poszło, była konsumpcja. Widząc pralkę, zmywarkę i kolorowy telewizor, Chruszczow zapytał Nixona:
„A macie też maszynę, która wpycha wam jedzenie do gardła?”. Wykazał się przy tym znajomością „Dzisiejszych czasów” Charliego Chaplina.
Kryzys socjalizmu – konieczność czy przypadek
Debaty kuchenne były transmitowane w telewizji obu krajów. Zarówno obywatele ZSRR, jak i ci w USA, mogli więc zastanowić się nad słowami Chruszczowa: „Do tego zdolna jest Ameryka, a od jak dawna istnieje? 300 lat? 150 lat niepodległości i taki prezentujecie poziom. My nie mamy jeszcze 42 lat, za kolejne siedem lat, będziemy na poziomie Ameryki, a potem pójdziemy dalej”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.