Według TASS ogień pojawił się około godz. 12.30 czasu moskiewskiego w oddzielnym bloku centrum logistycznego firmy Ozon. Pożar szybko się rozprzestrzenił i objął 50 tysięcy metrów kwadratowych magazynu. Zawalił się dach i jedna ze ścian. Na nagraniach, które trafiły do sieci, widać ogromne kłęby czarnego dymu. Rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że akcja gaśnicza jest trudna ze względu na konstrukcję budynku. Bierze w niej udział 150 strażaków, około 30 sztuk sprzętu, w tym trzy śmigłowce. Na miejsce zostali wysłani też strażacy z Moskwy.
Pożar magazynu pod Moskwą. Jedna osoba zginęła
Tysiąc pracowników samodzielnie ewakuowało się z magazynu. Centrum Medycyny Katastrof przekazało, że jedna osoba zginęła, a 13 zostało poszkodowanych, w tym dwie z nich trafiły do szpitala. Z kolei gubernator obwodu moskiewskiego poinformował, że dwaj pracownicy magazynu są poszukiwani.
Prokuratura bada sprawę
Źródło TASS w służbach ratowniczych twierdzi, że pożar rozprzestrzenił się na taką skalę ze względu na spóźnioną informację o pożarze i duże obłożenie magazynu. Ze wstępnych, nieoficjalnych ustaleń wynika, że przyczyną pojawienia się ognia była awaria sieci elektrycznej. Inne źródła mówią o podpaleniu – według nich ogień mógł być podłożony w kilku miejscach.
Prokuratura obwodu moskiewskiego poinformowała, że wszczęła dochodzenie, które ma ustalić przyczyny i okoliczności pożaru.
twitterCzytaj też:
Ogromny pożar na południu Moskwy. Znana wstępna przyczyna