Chiny ogłosiły w piątek, że wstrzymują dialog ze Stanami Zjednoczonymi „w wielu obszarach”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin doprecyzowało, że zawiesza współpracę z Waszyngtonem w zakresie zapobiegania przestępczości transgranicznej i handlowi narkotykami, a także w kwestii zmian klimatu.
Ministerstwo podało, że łącznie 68 chińskich samolotów bojowych i 13 okrętów marynarki wojennej zostało skierowanych do działań w rejonie Cieśniny Tajwańskiej.
Napięcia związane z wizytą przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi na Tajwanie przybierają na sile. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w piątek na szczycie ministrów spraw zagranicznych krajów wchodzących w skład Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, że wystrzelenie przez Chiny rakiet podczas ćwiczeń wojskowych wokół Tajwanu było nieuzasadnioną eskalacją.
„Chcemy ostrzec Stany Zjednoczone"
W odpowiedzi na te słowa chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział na briefingu prasowym, że "sekretarz stanu USA Blinken zorganizował swoją konferencję prasową i rozpowszechniał pewne dezinformacje i nie mówił prawdy”. „Chcemy ostrzec Stany Zjednoczone: nie działajcie pochopnie, nie twórzcie większego kryzysu” – powiedział Wang.
Ministerstwo obrony Tajwanu przekazało w piątek, że uruchomiło odrzutowce, aby ostrzec chińskie samoloty, które weszły w strefę obrony powietrznej wyspy. Niektóre z nich miały przekroczyć linię Cieśniny Tajwańskiej, nieoficjalny bufor oddzielający obie strony.
Chińskie dowództwo wyjaśniło, że piątkowe ćwiczenia zostały przeprowadzone „w celu przetestowania wspólnych zdolności bojowych wojsk”. Działania Chin to reakcja na wizytę spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi w Tajpej.
Czytaj też:
Chiny wystrzeliły rakiety. USA oskarżają o wzrost napięcia: To nieuzasadniona eskalacja