Rosyjska delegacja ostrzega: Może być jak z Czarnobylem. I zrzuca winę na Ukraińców

Rosyjska delegacja ostrzega: Może być jak z Czarnobylem. I zrzuca winę na Ukraińców

Zaporoska Elektrownia Jądrowa
Zaporoska Elektrownia Jądrowa Źródło: Shutterstock / Ihor Bondarenko
Federacja Rosyjska przeprowadza niebezpieczne prowokacje na terenie zaporoskiej elektrowni, która jakimś cudem wczoraj nie wybuchła – przekazał doradca prezydenta Zełenskiego. Rosjanie twierdzą, że to Ukraińcy przeprowadzili ostrzał i grożą drugim Czarnobylem.

W piątek Rosjanie ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej poważnie uszkadzając stację azotowo-tlenową. Istnieje ryzyko wycieku wodoru i rozpylania substancji radioaktywnych – alarmował koncern Enerhoatom.

„Jakimś cudem zaporoska elektrownia jądrowa wczoraj nie wybuchła. Federacja Rosyjska przeprowadza tam niebezpieczne prowokacje. ONZ musi zażądać od Rosji wycofania się z elektrowni jądrowej i przekazania jej pod kontrolę specjalnej komisji” – oświadczył w sobotę Mychajło Podolak, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

twitter

W odpowiedzi rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało oświadczenie zastępcy szefa rosyjskiej delegacji Igora Wiszniewieckiego na X Konferencji Przeglądowej NPT (Nuclear Non-Proliferation Treaty czyli układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej).

„Jeśli zdarzy się wypadek, będzie podobny do Czarnobyla”

„Nasza delegacja chciałaby skorzystać z okazji i wygłosić pilne oświadczenie. Nadchodzą niepokojące wieści o sytuacji w Zaporożu. Ukraińskie siły zbrojne ostrzelały teren elektrowni z artylerii dużego kalibru. Pociski uderzają w obiekt, z którego prąd jest dostarczany do stacji. W rejonie ostrzału wybuchł pożar, ponieważ rurociągi zostały uszkodzone” – przekazał Wiszniewiecki w komunikacie.

twitter

Jak dodał, w tym samym czasie „ukraińskie siły zbrojne ostrzelały oddalone o kilka kilometrów miasto Enerhodar, w którym mieszka personel zakładu”. „Nie wiadomo jeszcze, jakie są konsekwencje tych ataków i czy są ofiary ludzkie” – podkreślił.

Rosyjskie MSZ przekazało, że ekipy remontowe nie mogą dotrzeć na miejsce pożaru, ponieważ istnieje możliwość ostrzału artyleryjskiego. „Sytuacja jest niezwykle niepokojąca, obarczona katastrofą spowodowaną przez człowieka w największej elektrowni jądrowej w Europie. Jeśli zdarzy się wypadek, będzie podobny do Czarnobyla. Ta sytuacja dotyczy w pierwszej kolejności państw europejskich. W związku z tym apelujemy do organizacji międzynarodowych – ONZ, MAEA – a także do krajów, które mają wpływ na reżim kijowski, aby podjęły działania zmierzające do natychmiastowego zaprzestania ostrzału elektrowni jądrowych. W przeciwnym razie konsekwencje tego będą trudne do przewidzenia” – napisano w komunikacie.

Ostrzeżenia brytyjskiego wywiadu

O tym, że zaporoska elektrownia jest zagrożona, brytyjski wywiad informował już w piątek. W porannym raporcie wskazano że „intencje Rosji wobec Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej wciąż pozostają niejasne”. Dodatkowo podjęte działania w obiekcie „prawdopodobnie podważyły bezpieczeństwo elektrowni”.

Po tym jak w marcu rosyjskie wojska przejęły zaporoską elektrownię jądrową, doszło tam do walk, które doprowadziły do pożaru. Ukraińska armia obawiała się, że ich uderzenia trafią w jeden z sześciu reaktorów, lub w składowane tam odpady nuklearne. Podjęto jednak pewne próby zaatakowania tego miejsca dronami kamikaze. Ostrzał odpadów nuklearnych może doprowadzić do skażenia pobliskiego obszaru.

Czytaj też:
Rosjanie ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Enerhoatom alarmuje o ryzyku radiacyjnym