Byli i obecni pracownicy Szpitala Specjalistycznego w Pile opisali „Wprost” dramatyczną sytuację, która panuje w placówce. Opowiadali o wymiotach przed pracą i wizytach u psychiatrów. O wezwaniach do dyrekcji, po których wychodzili z płaczem, krzykach i ciągłych pretensjach. Usłyszeliśmy też historię pracownicy, która targnęła się na własne życie. To tylko kilka z wielu spraw, które opisywali nasi rozmówcy. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że sprawa została przekazana do NFZ „celem wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości i przeprowadzenia kontroli”.
Okazuje się, że NFZ wszczął kontrolę już dzień po publikacji tekstu. „Departament Kontroli NFZ rozpoczął 11 sierpnia br. kontrolę w Szpitalu Specjalistycznym w Pile im. Stanisława Staszica. Kontrola dotyczy obszaru podlegającego nadzorowi Funduszu, tj. oceny prawidłowego zabezpieczenia dostępności do świadczeń zdrowotnych w szpitalnym oddziale ratunkowym oraz oddziale medycyny paliatywnej” – poinformował nas p.o rzecznika prasowego NFZ Andrzej Troszyński.