Finlandia – która podobnie jak Estonia, Łotwa i Litwa graniczy z zachodnią Rosją – odnotowała wzrost liczby rosyjskich turystów wjeżdżających do kraju (często dzięki wizom z innych krajów Unii Europejskiej), a następnie korzystających z ich lotnisk, aby podróżować po państwach UE dzięki strefie Schengen.
„Przestańcie wydawać Rosjanom wizy turystyczne” – napisała we wtorek na Twitterze Kaja Kallas, premier Estonii. Sanna Marin, premier Finlandii, powiedziała państwowemu nadawcy Yle: „To nie w porządku, że w tym samym czasie, gdy Rosja prowadzi agresywną, brutalną wojnę w Europie, Rosjanie mogą żyć normalnie, podróżować po Europie, być turystami. To nie w porządku” – mówila.
Scholz: Ważne żeby nie utrudniać wyjazdu przeciwnikom Putina
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz powiedział, że chociaż jest miejsce na debatę na szczeblu europejskim na temat zakazu wjazdu dla rosyjskich turystów, ważne jest, aby „nie utrudniać życia przeciwnikom Kremla w ucieczce”. – Ważne, żebyśmy rozumieli, że Rosji ucieka wiele osób, ponieważ nie zgadzają się reżimem – powiedział po spotkaniu z przywódcami krajów nordyckich w Oslo w poniedziałek. – Wszystkie podejmowane przez nas decyzje nie powinny komplikować wyjazdu z kraju, oderwania się od przywództwa i rosyjskiej dyktatury – dodał.
Przedstawiciele kilku krajów europejskich, w tym premier Finlandii Sanna Marin, która również była na spotkaniu, wezwali do zakazu wyjazdu rosyjskich turystów z UE, aby zapewnić, że oni również zapłacą karę za rosyjską inwazję na Ukrainę. Temat ma być jeszcze formalnie omówiony na kolejnym szczycie przywódców UE, zaplanowanym na październik, według źródeł zaznajomionych z treścią rozmów w Oslo.
Czytaj też:
Rosyjskie turystki chciały obejrzeć francuski zamek. Zatrzymało je wojsko