Odrzański paprykarz, wściekłość, smród i mobilizacja. Tak wygląda życie nad Odrą. „Wszystko się skończyło z dnia na dzień”

Odrzański paprykarz, wściekłość, smród i mobilizacja. Tak wygląda życie nad Odrą. „Wszystko się skończyło z dnia na dzień”

Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej stawiają na Odrze kolejną zaporę elastyczną
Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej stawiają na Odrze kolejną zaporę elastyczną Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Zapraszamy na paprykarz! Chociaż dla gości specjalnych mamy jeszcze sushi – rzuca ktoś w grupce, stojącej przy moście w Krajniku Dolnym. Ponure żarty pozwalają nie zwariować, bo tak naprawdę do śmiechu nikomu nie jest. Jedni płaczą z żalu, drudzy drżą o przyszłość, bo Odra była ich jedynym źródłem utrzymania.

Kiedy śnięte ryby zaczęły dopływać do wsi w Zachodniopomorskiem, lokalni samorządowcy zaczęli masowo wykupować ze sklepów wędkarskich podbieraki do ryb. Większość połamała się przy pierwszej akcji. Dlatego Janusz, strażak z OSP w Krajniku Dolnym, wziął trzonek od łopaty, kosz na ziemniaki i sam skonstruował mocny podbierak. Ktoś inny pospawał solidne samoróbki, które mają tak gęste sito, że nawet ślimaków nie przepuszczą. Wyglądają trochę jak ogromne łopaty, tyle że z dziurami.

Paweł Wróbel, wójt gminy Widuchowa najpierw obdzwonił wszystkich sołtysów, a potem zaapelował do ludzi za pośrednictwem Facebooka: potrzebne są gable! To takie szerokie widły, z zębami zakończonymi kulkami, które pozwalają przerzucać ziemniaki. Teraz okazało się, że idealnie nadają się do wybierania martwych ryb. W ciągu jednego dnia ludzie przynieśli 60 gabli, które zostały rozdysponowane strażakom w trzech nadodrzańskich miejscowościach.

50 porcji gulaszowej i ciasto

Mieszkańcy nie chcą siedzieć bezczynnie. Sprzątać Odry nie mogą, ale mogą przynieść gable albo upiec ciasto dla strażaków i żołnierzy. I to robią.

Edyta i Ryszard z Zatoni Dolnej (wieś nad Odrą, na południe za Krajnikiem Dolnym) mają foodtrucka, z którym stoją przy moście Siekierki-Neurüdnitz. Otwarty niedawno stary most kolejowy jest jedną z największych atrakcji okolicy, bo prowadzi przez niego ścieżka pieszo-rowerowa, jest platforma widokowa, z której można podziwiać rozlewiska Odry. W weekend foodtrucka próżno było szukać w tym miejscu. – Byliśmy tam, gdzie trzeba – zakomunikował na Facebooku Ryszard Matecki. Tam, gdzie trzeba, czyli przy moście w Krajniku Dolnym. Razem z Edytą wydali strażakom 50 porcji gulaszowej i kulebiaka.

Artykuł został opublikowany w 33/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.