Telewizja Sky News podała, że brytyjskie siły powietrzne poprzez rekrutowanie kobiet chcą osiągnąć założone cele różnorodności. Szefowa ds. rekrutacji RAF oceniła, że zmiany mogą prowadzić do obniżenia zdolności obronnych, co jest szczególnie niebezpieczne ze względu na zagrożenia ze strony Chin czy Rosji.
Jedno ze źródeł stacji podało, że generał Patrick Sanders, szef armii, porównał dzisiejsze wyzwania dla bezpieczeństwa do tych, przed II wojną światową ostrzegając, że Wielka Brytania stoi przed „momentem z 1937 roku”. „Wtedy patrzysz na szefa RAF, który chce złamać wymagania operacyjne sił powietrznych tylko po to, by sprostać celom różnorodności” - powiedziało źródło.
Rzecznik RAF zaprzecza doniesieniom o różnorodności przy rekrutacji
Doniesieniom Sky News zaprzeczył rzecznik RAF. „Żadna przerwa w rekrutacji przez Royal Air Force nie ma miejsca, a nowa polityka odnośnie celów różnorodności nie istnieje. Dokładamy wszelkich starań, by zachęcić kandydatów z grup niedostatecznie reprezentowanych” - oświadczył.
Jednak Sky News utrzymuje, że źródła w RAF zapewniają o „przerwie” w składaniu oferty zatrudnienia białym mężczyznom. Pytany o tę sprawę rzecznik ministerstwa obrony wskazał, że „skuteczność operacyjna ma ogromne znaczenie i nikt nie obniża standardów, aby dołączyć do Królewskich Sił Powietrznych”.
Zwrócił też uwagę, że RAF musi zatrudniać założoną liczbę osób na poszczególnych stanowiskach, aby móc wypełniać swoje zadania operacyjne. „Wyzwaniem dla rekrutujących jest to, że kobiety i osoby z mniejszości etnicznych zazwyczaj nie ubiegają się o pewne role” - wyjaśnił. Nie odniósł się jednak do rezygnacji szefowej rekrutacji RAF.
Czytaj też:
Królowa Elżbieta II odwołała ważne wydarzenie. Wytłumaczenie podsyca spekulacje