W sobotę 27 sierpnia Polsat News poinformowało, że były przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna stracił prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Polityk jechał z prędkością 123 km/h. Został zatrzymany przez policję w miejscowości Sierakówek między Gostyninem a Kutnem (woj. mazowieckie). Oprócz utraty prawa jazdy, Schetyna został ukarany 10 punktami karnymi i mandatem w wysokości 2,5 tys. złotych, który przyjął.
Grzegorz Schetyna stracił prawo jazdy
Były przewodniczący PO potwierdził doniesienia medialne na Twitterze. „Szanowni Państwo. Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące” – napisał Schetyna. „Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat”. Polityk tłumaczył się też z przekroczenia prędkości. „Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany” – stwierdził. „Popełniłem błąd. Przepraszam” – dodał.
Przewinienie Schetyny wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Część internautów przypominała, że w listopadzie ubiegłego roku za przekroczenie prędkości prawo jazdy stracił Donald Tusk.
Rada od MPK
Sprawę wykorzystało też Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne z Wrocławia, gdzie polityk mieszka. „Panie Pośle, w tym czasie polecamy się Pana pamięci – prosimy o korzystanie z szerokiej oferty MPK Wrocław. Gdyby chciał się Pan dostać do swojego wrocławskiego biura poselskiego, może Pan skorzystać m.in. z linii 6,8, 9, 33 albo autobusów 144 i K” – napisano na oficjalnym profilu miejskiej jednostki.
„Jeszcze autobusy linii 112 i 113. Czasami korzystam, teraz będę korzystał częściej. Dzięki za info” – odpisał Schetyna.
twitterCzytaj też:
Uczestnik Campusu Trzaskowskiego dla „Wprost”: Tusk to taki sam diabeł jak Kaczyński