Tygodnik przypomina, że Polska opowiada się za pierwiastkowym systemem ważenia głosów i że polski premier i prezydent mówili, że warto za taki system umierać. "Economist" zatytułował swój artykuł: "Pierwiastek kwadratowy albo śmierć".
"Economist" wskazuje, że Polacy deklarują gotowość do kompromisu i "wydaje się, że są gotowi zrezygnować z prób odwołania (w traktacie) do chrześcijańskiego Boga. Ale mówią, że zaakceptowanie systemu 'podwójnej większości' (...) byłoby kapitulacją, ponieważ oznaczałoby znacznie większą niż dotąd wagę głosu Niemiec i znacznie mniejszą - Polski".
"Polaków gniewa, że Niemcy, przewodniczący obecnie UE, odmawiają nawet zgody na dyskusję nad polską alternatywą (systemem pierwiastkowym) - kontynuuje 'Economist'. - To znaczy, że 'niektóre propozycje są uważane za lepsze, a niektóre za gorsze' - skarży się Paweł Zalewski, jeden z wiceprezesów PiS. Niemcy ripostują, że jeśli otworzy się ponownie instytucjonalny kompromis uzgodniony w projekcie traktatu, niemożliwe stanie się uzgodnienie czegokolwiek".
Zdaniem tygodnika, sprawy komplikuje głęboka nieufność polskich przywódców wobec Niemiec. Jednak próby znalezienia sojuszników wśród "innych sceptyków, takich jak Brytyjczycy i Holendrzy" nie powiodły się. Tylko Czesi popierają polski plan. "Izolacja Polski może być najlepszym argumentem by przekonać ją do poniechania tego planu" - uważa "Economist".
Tygodnik ostrzega, że ci, którzy twierdzą, że ostatecznie Polacy muszą ustąpić, mogą przeżyć niemiłą niespodziankę. "Economist" przypomina w tym kontekście zablokowanie przez Polskę nowego porozumienia Unii z Rosją i pisze, że rząd polski wyciągnął z tamtej sprawy naukę - "jeśli tylko będzie wystarczająco nieugięty, dostanie to, czego chce".
ab, pap