Zgłoszenie o koniu zaklinowanym w nieczynnej studzience kanalizacyjnej wpłynęło w sobotę przed godziną 17. Odebrali je pracownicy Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu. Do wypadku doszło przy ulicy Srebrnej, dokąd szybko udali się dyżurujący tego dnia strażacy.
Na miejsce wysłano specjalnie przeszkoloną Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą Państwowej Straży Pożarnej Zabrze oraz Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wysokościowego JRG Radzionków. „Po przybyciu na miejsce zdarzenia potwierdzono treść zgłoszenia. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wydobyciu zwierzęcia i przekazaniu go obecnej na miejscu właścicielce” - przekazano w komunikacie na Facebooku.
Przez cały czas trwania akcji na miejscu obecny był także weterynarz, który w trakcie prowadzonych działań nadzorował stan konia oraz podał mu środki uspokajające. Jak czytamy w komunikacie wypuszczonym do mediów społecznościowych, „dzięki profesjonalnej i sprawnej akcji ratowniczej podjętej przez strażaków, zwierzę przeżyło oraz nie poniosło żadnych obrażeń”.
Do sieci trafiły też fotografie, dokumentujące to niezwykłe zdarzenie i nietypową akcję strażacką. Pod zdjęciami można było znaleźć wyrazy podziwu dla „strażaków, ludzi od wszystkiego”. Pojawiło się też pytanie o niebezpieczne studzienki. „Często słychać o takich przypadkach, nikt nie zgłasza tylko trzeba czekać na takie wydarzenia?” - pytała internautka.
facebook
Czytaj też:
Kawałek stali wbił się w głowę 22-latka. Wybuchł ładunek z czasów II wojny światowej