Już w pierwszej połowie sierpnia władze Indonezji wystosowały zaproszenie do Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina na listopadowy szczyt G20, który odbędzie się na wyspie Bali. Później pojawiła się informacja, że prezydent Indonezji Joko Widodo zapowiedział, że na szczycie pojawi się przywódca Rosji. Szczyt może być więc pierwszą od rosyjskiej inwazji na Ukrainę konfrontacją Putina z zachodnimi politykami. Wciąż jednak nie wiadomo, czy dojdzie do konfrontacji z Zełenskim.
„Indonezja uważa, że na szczycie G20 możliwe są rozmowy Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina – powiedział ambasador Indonezji w Rosji Jose Tavares. Indonezja jest gotowa pomóc na wszystkich etapach tego spotkania” – poinformowała w czwartek Nexta.
Prezydent Ukrainy może pojawić się na szczycie osobiście, ale może również skorzystać z opcji telekonferencji. Obecność Putina może być też nie w smak amerykańskim dyplomatom. To oni mieli naciskać na Indonezję, by wykluczyła Rosję z listopadowego szczytu. Joe Biden na początku wojny nalegał wręcz, by Rosję wyrzucić z G20. Sama Indonezja potępiła inwazję Rosji na Ukrainę. Nie wspomogła jednak broniącego się kraju dostawami broni, oferując jedynie pomoc humanitarną.
„Zdecydowanie chcemy, aby prezydenci Rosji i Ukrainy przybyli na spotkanie G20”
G20 to grupa skupiająca 19 państw i Unię Europejską. Do grupy należą m.in. Rosja, Chiny, Japonia, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska, Turcja czy Indie. – Zdecydowanie chcemy, aby prezydenci Rosji i Ukrainy przybyli na spotkanie G20 (...) Jeśli zdecydują się wziąć udział w szczycie, to z pewnością będzie możliwość zorganizowania tego spotkania. Indonezja jest gotowa zapewnić bezpieczeństwo – mówił jeszcze w sierpniu ambasador Tavares, cytowany przez rosyjską agencją „TASS”. Wówczas Zełenski zapowiadał, że przyjdzie na szczyt, o ile weźmie w nim udział również Putin.
Czytaj też:
Rosyjskie służby specjalne chciały uderzyć w Wołodymyra Zełenskiego. Zareagował ukraiński wywiad