Mateusz Morawiecki udał się w piątek z wizytą do Kijowa. Portal 300polityka.pl podał, że ma tam nastąpić podpisanie umowy z Ukrainą. Rzecznik rządu „ogólnikowo” potwierdził na antenie Polsat News, że premier przebywa w ukraińskiej stolicy. – Tam będzie cykl kilku spotkań, ważne rzeczy, które będziemy omawiać w związku z sytuacją geopolityczną, też rynkiem energii, bezpieczeństwem energetycznym, wojskowym – wyjaśniał.
Rzecznik rządu Piotr Mueller o wizycie premiera w Kijowie
Piotr Mueller dodał również, że wizyta jest „politycznym sygnałem w stronę Kremla” i że wspieramy Ukrainę. – Rosja łamie wszelkie możliwe standardy międzynarodowe. Poza tym obrona Ukrainy to także obrona naszego bezpieczeństwa – mówił rzecznik rządu. Mueller nie chciał na razie potwierdzić, czy szef polskiego rządu spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i ukraińskim premierem Denysem Szmyhalem.
Rzecznik rządu wyjaśnił, że informacja o pobycie Morawieckiego w Kijowie jest podawana z pewnym opóźnieniem ze względów bezpieczeństwa. Mueller powiedział, że „nie spodziewa się dzisiaj rzeczy diametralnie zmieniających rzeczywistość, bo sytuacja na wschodnim froncie jest nadal trudna”. Rzecznik rządu komentując ukraińską kontrofensywę stwierdził, że „doniesienia o każdym odzyskanym metrze to dobra informacja”.
Mateusz Morawiecki ponownie udaje się do stolicy Ukrainy
Polski premier jako pierwszy zagraniczny przywódca udał się do stolicy Ukrainy po tym jak Rosja wywołała wojnę. Morawieckiemu towarzyszyli prezes PiS i ówczesny wicepremier do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński oraz szefowie rządów Czech i Słowacji, odpowiednio Petr Fiala i Janez Jansa.
Czytaj też:
„Financial Times” cytuje Morawieckiego. To zapowiedź piątkowego szczytu poświęconego energii