W 2020 roku Radosław Sikorski przekonywał na antenie TVN24, że Rosja „nie jest naszym wrogiem”, a „Putin to nie Stalin”. Te słowa byłego szefa MSZ przypomina teraz TVP Info. – Jeśli morduje to detalicznie, a nie hurtowo – mówił wtedy o rosyjskim prezydencie Sikorski. – Inne kraje, które mają tak fundamentalne różnice interesów z Rosją jak my, czyli Stany Zjednoczone, Francja czy Finlandia, z Rosją rozmawiają – dodawał.
– A my od czterech lat nie mieliśmy ani jednego spotkania prezydenta czy premiera. To nie jest dobrze. Finlandia na przykład zbroi się, a jednocześnie rozmawia i w Helsinkach dochodzi do spotkań. To by była lepsza droga niż ta, którą obraliśmy, takiego dyżurnego rusofoba – stwierdził.
Jednak w ostatnim czasie Radosław Sikorski wypowiadał się jednoznacznie na temat wojny w Ukrainie. – Zachód ma prawo dać Ukrainie głowice nuklearne, by mogła chronić swoją niezależność – stwierdził w jednym z wywiadów, co rozwścieczyło rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marię Zacharową. Wcześniej oceniał, że „»Brutus« w Moskwie to byłby najtańszy sposób zakończenia tej wojny, bo to jest wojna Putina”.
Radosław Sikorski przewidział wojnę w Ukrainie
Głośno było również o spotkaniu, na którym Sikorski przewidział rosyjską inwazję. Doradca Wołodymyra Zełenskiego Siergiej Leszczenko wspominał, że 20 lutego wraz z grupą obecnych i byłych deputowanych ukraińskiej Rady Najwyższej wziął udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. – Mieliśmy własny pokój, w którym odbywały się spotkania i przychodziły do nas różne osoby. Ostatnią osobą, z którą rozmawialiśmy, był Radosław Sikorski – relacjonował. Doradca ukraińskiego przywódcy przytoczył także słowa byłego szefa polskiego MSZ.
– Wziął wiadro, napełnił je zimną wodą i wylał na nasze głowy. Powiedział, że jeszcze w tym tygodniu będzie wojna. Mówił, że zostaniemy zniszczeni za trzy dni i nikt nam nie pomoże, chyba że szybko zniszczymy 10 tys. rosyjskich żołnierzy, 100 rosyjskich samolotów i 300 rosyjskich czołgów. Dodawał, że tylko wówczas inne krają dadzą nam broń i nałożą sankcje na Rosję – tłumaczył.
Czytaj też:
Sikorski pokazał zdjęcie zza kulis „Kropki nad i”. To pierwszy taki przypadek w historii