Sojusznik Rosji w wojnie z Ukrainą, czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow, nie kryje rozczarowania odwrotem Rosjan w obwodzie charkowskim. „Zostały popełnione błędy” – twierdzi i zapowiada, że może wybrać się do Moskwy, żeby wyjaśnić, co zrobiono źle. Nie poprzestał jednak na słowach i już w poniedziałek poinformował, że do zduszenia ukraińskiej kontrofensywy wysłał 10 tys. Kadyrowców, którzy mają pomóc ponoszącym porażkę Rosjanom.
Kadyrow opublikował wideo, w którym deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Adam Delimchanow deklaruje, że bojownicy „w liczbie 10 tysięcy osób” będą działać w „obwodzie chersońskim, Zaporożu i Donieckiej Republice Ludowej”. Według niego bojownicy Kadyrowa wrócili do walki po przyznanym im urlopie.
Kadyrow: Niech wrogowie mają przy sobie białą flagę
„Elitarni bojownicy wyjechali na wakacje zapewnione przez naczelnego wodza, a teraz z nową energią powrócili na linię frontu. (...) Oczekujcie na dobre wiadomości. Broń jest czysta, bojownicy pełni energii. Niech wrogowie mają przy sobie białą flagę” - przekazano w nagraniu.
W kolejnym przekazie odniesiono się do działań na terenie Donbasu. "Nasi żołnierze wraz z siłami sojuszniczymi i jednostkami Ministerstwa Obrony Rosji oczyszczają Donbas z banderowców, nazistów i diabłów w najważniejszych rejonach. Oddział sił specjalnych Achmat, przez całą dobę denazyfikuje Ukrainę. Nasi zawodnicy przygotowali ciekawą niespodziankę dla ukraińskich gangów, o której niedługo się dowiedzą" - poinformowano.
"Wszystkie działania bojowników są jasno zaplanowane. Nie ma sytuacji awaryjnych. Dzięki odwadze, waleczności i heroizmowi czeczeńskich sił bezpieczeństwa, a także ugruntowanej współpracy z siłami sojuszniczymi, specjalna operacja wojskowa w strefie odpowiedzialności jednostek z Czeczeńskiej Republiki pomyślnie posuwa się naprzód" - zapewniono.
Po niedzielnych atakach Rosjan na infrastrukturę krytyczną w obwodzie charkowskim, ukraińskim służbom częściowo udało się już przywrócić prąd. Z kolei minister obrony Ukrainy Ołeksij Rzeznikow ocenił, że kontrofensywa ukraińskiej armii w obwodzie charkowskim poszła poszła „znacznie lepiej niż oczekiwano”.
Poważny cios zasady rosyjskiej armii. ISW potwierdza doniesienia z frontu
W najnowszym komunikacie szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej podał, że na niektórych obszarach frontu obrońcy Ukrainy dotarli do granicy państwowej z Rosją. „Nasze wojsko kontynuuje operację wyzwolenia obwodu charkowskiego z rąk rosyjskich okupantów. Wróg pospiesznie porzuca swoje pozycje i ucieka w głąb wcześniej okupowanych terytoriów lub natychmiast na terytorium Federacji Rosyjskiej” – przekazał Ołeh Synegubow.
Doniesienia te potwierdza Instytut Studiów Wojennych (ISW). „Wojska ukraińskie zadały Rosji poważny cios odbijając prawie cały region Charkowa w szybkiej kontrofensywie. Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło, że wojska rosyjskie wycofują się ze swoich pozycji na całym terytorium obwodu charkowskiego, z wyjątkiem części wschodniej”– czytamy w najnowszym komunikacie.
Czytaj też:
Wojska ukraińskie dotarły do rosyjskiej granicy. „Wróg pospiesznie porzuca swoje pozycje”