Papież Franciszek w Kazachstanie. Cytował Jana Pawła II

Papież Franciszek w Kazachstanie. Cytował Jana Pawła II

Papież Franciszek w Kazachstanie
Papież Franciszek w Kazachstanie Źródło: PAP / EPA/ALESSANDRO DI MEO
- Przybywam tutaj podczas szalonej i tragicznej wojny, która wynikła z inwazji na Ukrainę, i podczas gdy inne starcia i groźby konfliktów zagrażają naszym czasom – mówił Franciszek podczas wizyty w Kazachstanie.

Papież od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji wielokrotnie potępiał konflikt, jednocześnie powstrzymując się od bezpośredniej krytyki prezydenta Rosji Władimira Putina. Szerokim echem odbiły się jego słowa o śmierci Darii Duginy czy „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”. W sprawie jego wypowiedzi stanowisko zajął także Watykan.

W trakcie trwającej pielgrzymi Ojciec Święty podkreślił, że przybywa, aby „nagłośnić wołanie tak wielu osób, które błagają o pokój, będący konieczną drogą rozwoju dla naszego zglobalizowanego świata”. - Istnieje coraz pilniejsza potrzeba poszerzenia zaangażowania dyplomatycznego na rzecz dialogu i spotkania, ponieważ problem kogoś jednego jest dziś problemem wszystkich, a ci którzy posiadają w świecie większą władzę, obarczeni są większą odpowiedzialnością wobec innych, zwłaszcza wobec tych krajów, które są najbardziej dotknięte logiką konfliktu – mówił Franciszek.

Papież Franciszek w Kazachstanie. Mówił o wojnie w Ukrainie

Ojciec Święty przypomniał, że Jan Paweł II nazwał Kazachstan „krajem męczenników i wierzących, krajem deportowanych i bohaterów, krajem intelektualistów i artystów”. Wskazał, że pamięć o łagrach i masowych deportacjach jest przekazywana, jednak, jak podkreślił, „Kazachowie nie stali się więźniami tych represji: z pamięci o uwięzieniu rozkwitła troska o integrację”.

Wcześniej pisaliśmy, że podczas podróży do Kazachstanu papież Franciszek nie przeleci nad terytorium Rosji. Dzięki temu ominie zwyczaj, zgodnie z którym wysyła kurtuazyjną depeszę do przywódcy kraju, nad którym przelatuje. Jednak dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni nie potwierdził, że właśnie to zdecydowało o wyborze trasy.