Amerykański think-thank wskazuje, że „przedstawiciele Kremla i propagandowe media państwowe intensywnie dyskutują o przyczynach rosyjskiej porażki w obwodzie charkowskim, co stanowi zmianę w stosunku do wcześniejszych zachowań, polegających na prezentowaniu wyolbrzymionych lub fikcyjnych rosyjskich sukcesów z ograniczonymi szczegółami”.
ISW: Kreml przyznał się do porażki w obwodzie charkowskim
Eksperci przypominają, że „Kreml nigdy nie przyznał, że Rosja została pokonana w okolicach Kijowa, a później na Wyspie Węży, traktując odwrót z Kijowa jako decyzję o nadaniu priorytetu «wyzwoleniu» Donbasu, a wycofanie się z Wyspy Węży jako «gest dobrej woli»”. „Rosyjskie ministerstwo obrony pierwotnie przedstawiło podobne wyjaśnienie rosyjskiej porażki w Charkowie, twierdząc, że siły rosyjskie wycofują wojska z obwodu charkowskiego w celu przegrupowania, ale ta fałszywa narracja spotkała się z szybką i głośną krytyką w sieci” – czytamy w analizie.
W ocenie Instytutu Badań na Wojną „uznanie przez Kreml porażki jest częścią próby osłabienia krytyki za tak ogromne niepowodzenie wobec prezydenta Władimira Putina i przerzucenie jej na rosyjskie Ministerstwo Obrony i dowództwo wojskowe”.
Próby zdjęcia odpowiedzialności z Władimira Putina
Zdaniem analityków urzędnicy na Kremlu „pracują teraz, aby oczyścić Putina z wszelkiej odpowiedzialności za porażkę, obwiniając o utratę prawie całego okupowanego obwodu charkowskiego niedoinformowanych doradców wojskowych z kręgu Putina”. Zwracają też uwagę na wypowiedź jednego z członków kremlowskiej Rady ds. Relacji Międzyetnicznych Bogdana Bezpałko, który stwierdził nawet, że głowy odpowiedzialnych za wojsko urzędników, którzy nie zauważyli koncentracji ukraińskich jednostek i zignorowali doniesienia na Telegramie o ukraińskiej kontrofensywie, „powinny wylądować na biurku Putina”.
„Przyznanie się Kremla do porażki w Charkowie pokazuje, że Putin jest w stanie przyznać i nawet zaakceptować rosyjską porażkę, przynajmniej w pewnych okolicznościach, i skupić się na odsunięciu winy od siebie” – stwierdzają analitycy.
Kontrofensywa ukraińskiej armii
Od końca sierpnia ukraińska armia prowadzi kontrofensywę. W poniedziałek wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że od początku września żołnierze wyzwolili ponad 6 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy na południu i na wschodzie. – Postępy naszych wojsk są kontynuowane – podkreślił. Z kolei ukraiński minister obrony narodowej Ołeksij Reznikow ocenił w niedawnym wywiadzie dla „Financial Times”, że ofensywa w Charkowie przebiegła „znacznie lepiej niż oczekiwano”.