Pisemne uzasadnienie wyroku TK zostało opublikowane w poniedziałek. Wcześniej PiS zapowiadało, że decyzje w sprawie dalszych losów ustawy lustracyjnej zakwestionowanej w części przez TK zapadną po opublikowaniu pisemnego uzasadnienia.
J. Kaczyński przypomniał na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że jest uchwała klubu PiS, o którą prosił "jednoznacznie opowiadająca się za ujawnieniem akt, za poprawką, która będzie polegała na ujawnieniu akt".
"Byliśmy przeciwni takiemu prostemu, ale bardzo twardemu rozwiązaniu z różnych powodów, polegających przede wszystkim na tym, że chcieliśmy działać tak, by przynieść jak najmniej szkód" - przekonywał premier. Podkreślił, że PiS będzie nadal opowiadać za tym, by "dane wrażliwe były jednak utajnione".
"Jeśli nie będzie innego wyjścia, to się opowiemy i za takim zupełnie bezwarunkowym ujawnieniem" - zapowiedział premier. Dodał jednak, że "są radykałowie, którzy mówią, że wszystko trzeba ujawnić, nie wiem, czy będą tacy zadowoleni jak zobaczą co ujawnią".
J. Kaczyński powiedział, że trudno ocenić jak długo będą trwały prace nad zmianami w lustracji po majowym wyroku Trybunału; trudno też przewidzieć - dodał szef rządu - "jakie będą reakcje Trybunału Konstytucyjnego".
"Czy Trybunał powie 'tak' takiej ustawie, czy znowu 'nie'" - podkreślił premier. Podkreślił, że "jeśliby czytać to uzasadnienie (wyroku TK), a w szczególności przypomnieć sobie to co mówił prezes (Jerzy) Stępień zaraz po wyroku, to wtedy trzeba by powiedzieć 'trzeba zmienić konstytucję'".
O możliwości zmiany konstytucji, co miałoby zapobiec zakwestionowaniu ewentualnej ustawy otwierającej archiwa przez TK, PiS mówiło tuż po majowym wyroku Trybunału. "Będziemy próbowali ustawą (otworzyć archiwa-PAP), bo nie wiem, czy będzie większość na zmianę konstytucji, ale na pewno z tego nie zrezygnujemy" - zapowiedział premier.
ab, pap