W Europie pozostało dwanaście monarchii. W tym gronie znajduje się Watykan – unikatowa elekcyjna monarchia absolutna oraz Andora – księstwo, gdzie tradycyjnie głowami państwa są prezydent Francji i biskup hiszpańskiej diecezji Urgell. Księstwami są także Monako, Liechtenstein i Luksemburg. Królowie i królowe zasiadają na tronach w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Danii, Belgii i Holandii.
Dużo? W kontekście postępujących od dziesięcioleci ruchów demokratycznych pewnie tak. Ale zerkając na karty historii widać, że to ostatni przedstawiciele świata, rozpościerającego się niegdyś od Lizbony po Moskwę. W ustrojowych ewolucjach i rewolucjach królewskie grono się kurczyło. Najbardziej w XIX i XX wieku. Jako ostatni z królestwem rozstali się Grecy – ledwie pięć dekad temu.
Tam, gdzie monarchie się ostały, przeszły duże metamorfozy. Za cenę przetrwania zostały odarte z władzy i dużej części królewskich przywilejów. Żeby zachować swoją pozycję i nie narażać się na krytykę, monarchowie, niczym kameleony, wtopili się w polityczne i społeczne krajobrazy swoich państw.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.