Z ustaleń Radia Zet wynika, że z funkcji ministra kultury nie chce zrezygnować wicepremier Piotr Gliński. W związku z tym na Nowogrodzkiej miały zapaść decyzje o przywróceniu ministerstwa cyfryzacji, zlikwidowanego w październiku 2020 r., i postawieniu na jego czele Jacka Kurskiego.
Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP
Jacek Kurski został niespodziewanie odwołany ze stanowiska prezesa TVP w poniedziałek 5 września.Wniosek o odwołanie złożył przewodniczący Rady Krzysztof Czabański, a decyzja zapadła jednogłośnie. Następcą Kurskiego w TVP został Mateusz Matyszkowicz.
Kurski skomentował swoje odwołanie na Twitterze. „Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP” – poinformował. „Wiem, że przede mną kolejne wyzwania” – dodał. „Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP” – napisał Kurski.
Spekulacje wokół przyszłości Kurskiego
Natychmiast po odwołaniu zaczęto spekulować na temat politycznej przyszłości byłego prezesa. Rzecznik PiS Jarosław Fogiel napisał na Twitterze, że wkrótce Kurskiego czekają „nowe zadania”. „Rzeczpospolita” informowała, powołując się na swoje źródła, że może on wejść do rządu „na kogoś więcej, niż minister”. Pojawiały się też doniesienia, że były prezes TVP wystartuje w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych oraz że może stanąć na czele kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei jeszcze kilka dni temu jeden z ważnych polityków partii rządzącej powiedział w rozmowie z „Wprost”, że „prezes nie przewiduje teraz istotnych funkcji dla Kurskiego”.
Czytaj też:
Intryga Jarosława Kaczyńskiego. Jak Jacek Kurski stracił to, co miał dostać