Na początku swojego orędzia do narodu Władimir Putin podkreślił, że „będzie mówił głównie o ochronie suwerenności i integralności Rosji”. Dodał, że „we wszystkich podejmowanych przez niego działaniach przyświeca mu chęć wspierania rodaków i umożliwienie im samodzielnego decydowania o własnej przyszłości”.
W ten sposób rosyjski prezydent nawiązał do pseudoreferendów, które z inicjatywy separatystów mają zostać przeprowadzone w dniach 23-27 września w obwodach donieckim oraz ługańskim. Podobne "głosowania" mają zostać także przeprowadzone w częściowo okupowanych obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy.
Władimir Putin zapewnił, że pseudoreferenda zostaną „przeprowadzone w bezpiecznych warunkach, aby każdy mieszkaniec miał możliwość oddania głosu”. – Historyczne ziemie Noworosji nie chcą być pod jarzmem kijowskiego reżimu – powiedział.
Wojna w Ukrainie. Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację
W trakcie wystąpienia do narodu prezydent Rosji ogłosił, że podpisał dekret o częściowej mobilizacji, który wszedł w życie 21 września. Przewiduje on, że wszystkie powołane osoby będą musiały przejść specjalne szkolenie. Powołań do armii mogą oczekiwać tylko ci, którzy znajdują się w rezerwie lub mają jakiekolwiek inne doświadczenie wojskowe. Ponadto w dekrecie pojawił się zapis, który mówi o dodatkowych środkach służących realizacji nakazu obronnego państwa. – Podpisałem dekret, ponieważ musimy chronić Rosję, jej suwerenność i integralność terytorialną. Musimy zapewnić naszym obywatelom pełne bezpieczeństwo – tłumaczył Władimir Putin.
Władimir Putin uderza w Zachód
Prezydent Rosji zapewnił także, że cele „operacji specjalnej” (w ten sposób Rosjanie określają inwazję na Ukrainę – red.) pozostają niezmienne. Polityk uderzał również w Zachód twierdząc, że „prowadzi otwarcie antyrosyjską politykę a Bruksela i Waszyngton robią wszystko, aby zniszczyć Rosję”. – My się tylko bronimy. Mamy pełne prawo używać w tym celu wszystkich możliwych środków – stwierdził.
Według Władimira Putina „Zachód w swoich działaniach kieruje się totalną rusofobią, z której uczynił swoją broń”. – Nienawiść do Rosji nie jest niczym nowym. Ona jest głęboko pielęgnowana od dziesięcioleci. To jest celowe działanie. Chcą z robić z Ukrainy antyrosyjską enklawę – ocenił prezydent Rosji.
Prezydent Rosji o negocjacjach z Ukrainą
W dalszej części orędzia do narodu rosyjski przywódca przypomniał, że „tuż po rozpoczęciu inwazji, która przede wszystkim ma chronić mieszkańców Donbasu, doszło do rozmów w Turcji”. – Ukraina zareagowała wówczas pozytywnie na nasze propozycje. Udało się osiągnąć kompromis, ale wtedy pojawiły się instrukcje z Zachodu i kijowski reżim dostał bezpośredni rozkaz przerwania negocjacji – tłumaczył Władimir Putin.
Zdaniem prezydenta Rosji „to głównie Zachodowi zależy na eskalacji konfliktu”. – Po załamaniu się negocjacji Kijów wysłał na front całe grupy najemników i nacjonalistów. Kijowski reżim prowadzi coraz bardziej brutalną politykę. Zachód pompuje ich bronią a oni odwdzięczają się polityką zastraszania, przemocy i terroru – mówił polityk.
Rosyjski przywódca ocenił, że „to Zachód wywiera coraz większe naciski na Ukrainę, aby przeniosła walki na terytorium Rosji”. – To oni szantażują nas bronią nuklearną. Chcę jasno powiedzieć, że jeśli nasza integralność terytorialna zostanie zagrożona, użyjemy wszelkich dostępnych środków – zapowiedział.
Czytaj też:
Kto mógłby zastąpić Władimira Putina? Padają dwa nazwiska