W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że Janusz Kowalski zastąpi na stanowisku wiceministra rolnictwa swojego partyjnego kolegę Norberta Kaczmarczyka. Poseł Solidarnej Polski będzie też Pełnomocnikiem Rządu ds. Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych.
Wiceszef resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta był pytany na antenie RMF o „ulubione dżemy”. – To może być podchwytliwe, ale będę szczery. Wiśniowy z owoców, ale w weekend żona kupiła konfiturę z cebuli i już słoiczek jest pusty. Uwielbiam cebularze – zapewnił Kaleta. Dopytywany o grzyby w occie przyznał, że nie jada grzybów. – Jedyne grzyby jakie jem, to takie na zapiekance na PKS-ie – mówił.
Sebastian Kaleta: Janusz Kowalski będzie wsparciem dla ministra Henryka Kowalczyka
Prowadzący program Robert Mazurek pytał, czy tak właśnie wyglądała rozmowa kwalifikacyjna Janusza Kowalskiego. – Nie. Tego rodzaju rozmowy Kowalski prowadzi pewnie ze swoimi bliskimi - odpowiedział Kaleta.
- Rynek przetwórstwa i obrót towarami spożywczymi bardziej zbliżony do praw ekonomii niż gustu i smaku – powiedział wiceminister sprawiedliwości pytany o kwalifikacje ministra odpowiedzialnego za przetwórstwo. – Janusz Kowalski w czasach, które są trudniejsze, bo rolnictwo zostało wciągnięte w unijną politykę klimatyczną, pewne problemy energetyczne również w związku z kryzysem, ma w tych sprawach kompetencje i będzie wsparciem dla Henryka Kowalczyka – podkreślił Kaleta.
Mazurek przywołał też – jak określił – dowcip. Zapytał Kalety, czy wie „jakie jest czołowe osiągnięcie chirurgii socjalistycznej”. -Członek z ramienia wysunięty na czoło. U was jest tak z Januszem Kowalskim – odpowiedział sam sobie.
Sebastian Kaleta: Janusz Kowalski jest wyrazisty; zwolennicy opozycji go nie lubią
- Janusz Kowalski rzeczywiście ma duże szanse, by być na czele rankingów najbardziej wyrazistych polityków. Zwolennicy opozycji raczej nie pałają sympatią do niego – ocenił gość RMF FM.
Kaleta pytany czy Norbert Kaczmarczyk poniesie także partyjne konsekwencje, Kaleta odparł, że „doszło do dymisji i nie rozmawiamy o konsekwencjach”.
– Nie ma wątpliwości co do zgodności jego działań z prawem. Trochę koledze Kaczmarczykowi współczuję. Mimo wszystko ślub, wesele w Polsce to rodzinna tradycja. Ja mam braci, pan chyba też ma rodzeństwo. Cała sprawa nie wynikała z jego działań, ale brat mu pomógł. Gdyby na mój ślub przyjechałby mój brat i coś zrobił, a ja bym poniósł konsekwencje, to współczucie się należy. Polityka litości nie ma. Nie widzę powodu, żeby Kaczmarczyk nie miał prawa weryfikacji wyborczej. Nie ma powodu, żeby nie znalazł się na listach – mówił Kaleta.
Czytaj też:
Awantura w studiu Polsat News. „Kowalski to prowokator” i nietypowy prezent dla wiceministra