Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski postanowili zrobić krok na drodze do zjednoczenia opozycji. Byli prezydenci zorganizowali konferencję „Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO – rola Polski”, na której pojawili się Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia oraz Włodzimierz Czarzasty. W spotkaniu przedstawicieli partii opozycyjnych wziął również udział Jarosław Gowin.
Politykom nie udało się na razie dojść do porozumienia w sprawie ewentualnego wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. „Super Express” postanowił sprawdzić, jak ukształtowałby się wynik wyborczy przy takim scenariuszu.
Najnowszy sondaż. Opozycja sporo przed PiS
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę, zjednoczona opozycja mogłaby liczyć na 50,49 proc. głosów. 34,6 proc. respondentów zadeklarowało gotowość poparcia obecnie rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Poselskie mandaty trafiłyby również do polityków Konfederacji. Na formację m.in. Krzysztofa Boska, Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna chciałoby zagłosować 12,2 proc. ankietowanych. 2,7 proc. badanych oddałoby głos na inną formację polityczną.
Gorzka przewaga PiS
Wyniki sondażu pokazują, że gdyby koalicja rządząca pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego mierzyła się w wyborach z rozdrobnioną opozycją, także mogłaby mieć problem z utworzeniem rządu. W takim wariancie na PiS chciałoby zagłosować 34,8 proc. respondentów. Na kolejnych miejscach znalazły się Koalicja Obywatelska (29,3 proc.), Polska 2050 (12,63 proc.), Lewica (9,22 proc.) oraz Polskie Stronnictwo Ludowe (6,05 proc.). Łączny wynik tych partii to 57,2 proc., a więc o prawie 7 pkt. proc. więcej niż w scenariuszu z jedną, wspólną listą opozycji. Co więcej, przy oddzielnym starcie na znacznie niższy wynik może liczyć Konfederacja, którą popiera 6,31 proc. badanych.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 21-22 września 2022 r. na reprezentatywnej próbie 1014 dorosłych Polaków.
Czytaj też:
Sondaż dotyczący kryzysu na granicy Polski i Białorusi. Polacy ocenili, kto miał rację ws. migrantów