Mija siedem miesięcy wojny na Ukrainie i im dłużej trwa wojna, tym kondycja systemu kierowania Rosją w coraz gorszej kondycji. Agresja na Ukrainę, czego dowodzi przebieg działań wojennych, nie była przygotowana. Od jej początku zawodzi system dowodzenia armią na każdym szczeblu. Zarówno operacyjnym jak i taktycznym. A po działaniach rosyjskich ministerstwa obrony i sztabu generalnego raczej trudno posądzić ich o znajomość strategii i zdolności do prognozowania rozwoju sytuacji.
Ukraińcy nieustannie zaskakują Rosjan swoimi działaniami. Dotkliwie biją rosyjską „niepokonaną” armię praktycznie od początku wojny. Co zaskakujące to fakt, że Rosjanie sprawiają wrażenie niewyciągających wniosków z doznanych militarnych porażek. Działają według schematów, które w żaden sposób nie przystają do realiów pola walki. Są nieelastyczni. Nie przewidujący. Ospale reagujący na wojenne wydarzenia. Można by wady systemu rosyjskiego kierowania mnożyć. Problem tkwi moim zdaniem jak zwykle w ludziach. Wywodzącymi z Kremla i jego „okolicy”. Niedojrzałych do wyzwań, jakich się podjęli, rzucając Rosję w wir wojny
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.