Kto się boi Giorgii Meloni? „Większym problemem są jej koalicjanci”

Kto się boi Giorgii Meloni? „Większym problemem są jej koalicjanci”

Giorgia Meloni
Giorgia Meloni Źródło: Newspix.pl / ABACA
Nazywanie nowej włoskiej premier faszystką przypomina absurdalne twierdzenie, że polska opozycja to stalinowcy, bo są wśród nich byli komuniści czy potomkowie funkcjonariuszy UB. To, co się naprawdę liczy, to jej zdolność do trzymania w szachu Berlusconiego z Salvinim, którym nie wypomina się przyjaźni z Rosją tylko dlatego, że obaj jeszcze niedawno tworzyli jak najbardziej postępowe i proeuropejskie rządy.

Polski obóz rządzący od lat snuł wizje koalicji zwycięskich partii prawicy, biorących szturmem kolejne stolice Europy. Sukces wyborczy Giorgii Meloni we Włoszech czyni tę wizję bardziej prawdopodobną, niż było to w przypadku nieszczęśliwie lokowanych sympatii do Marine Le Pen, Matteo Salviniego czy Viktora Orbana. Choć każde z nich prezentuje w swoich krajach poglądy na Europę zbliżone do wizji PiS, to wszystko rozbija się o fundamentalną dziś kwestię stosunku do Rosji. Zwycięstwo Meloni, deklarującej zdecydowany brak pobłażania dla agresywnej Rosji, obudziło w Warszawie nadzieje na to, że uda się nieco ożywić efemeryczny dotąd sojusz europejskiej prawicy.

Źródło: Wprost