W wywiadzie dla „Gazety Polskiej” prezydent Andrzej Duda nie wykluczył, że w Polsce mogłyby być rozmieszczone amerykańskie głowic atomowe.
– Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w programie „Nuclear Sharing”. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty – oświadczył Anrzej Duda.
W sondażu pracowni IBRIS dla „Rzeczpospolitej” sprawdzono, co na temat sądzą Polacy. Aż 54,1 proc. respondentów uważa, że Polska powinna uczestniczyć w programie NATO „Nuclear Sharing”, co pozwoliłoby na udostępnienie nam broni jądrowej. Nieco mniej niż 1/3 proc. ankietowanych odpowiedziała „zdecydowanie tak”, a 27,1 proc. „raczej tak”.
Zbliżony odsetek ankietowanych (48,7 proc.) obawia się, że Władimir Putin użyje broni przeciwko Ukrainie. 20,8 proc. „zdecydowanie” obawia się takiej decyzji Putina, a 27,9 proc. „raczej tak”.
Broń jądrowa w Polsce? Zróżnicowane opinie respondentów
„Za” rozmieszczeniem broni jądrowej w Polsce byli głównie zwolennicy Zjednoczonej Prawicy (68 proc.), w zdecydowanej większości ludzie młodzi do 29. roku życia (93 proc.), mieszkańcy dużych miast (64 proc.), osoby ze średnim wykształceniem (60 proc.) oraz ankietowani, którzy czerpią wiedzę z „Wiadomości” TVP (72 proc.).
W sondażu sprawdzono też, kto obawia się eskalacji wojny w Ukrainie. Głównie są to wybory Zjednoczonej Prawicy (50 proc.), kobiety (56 proc.), osoby w wieku 40–49 lat (68 proc.), mieszkańcy wsi (62 proc.), a także ankietowani wyższym wykształceniem (54 proc.).
Badanie zostało przeprowadzone przed poniedziałkowym atakiem rakietowym Rosji na Kijów.