REM: okładka "Wprost" przekracza granice dobrego smaku

REM: okładka "Wprost" przekracza granice dobrego smaku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okładka tygodnika "Wprost" z braćmi Kaczyńskimi przy piersiach kanclerz Niemiec Angeli Merkel i podpisem "Macocha Europy", przekracza granice dobrego smaku - uznała Rada Etyki Mediów.

Naczelny "Wprost" Stanisław Janecki powiedział, że nie rozumie zarzutów REM. "Jeśli taki ciepły motyw macierzyństwa uznać za wyuzdany, to należałoby skasować sporą część malarstwa kościelnego" - mówił. Dodał, że "pociesza" go, jak okładka została przyjęta przez europejską opinię publiczną".

"Odpowiadając na wiele pytań od dziennikarzy z Europy z radością dowiadywałem się od nich, że okładka jest trafna i zabawna" - dodał. Jego zdaniem, z takimi poglądami pozostajemy "kilka kroków za opinią europejską".

Rada pisze, że "obserwujemy nasilającą się tendencję do publikowania niewybrednych, często ordynarnych tekstów i obrazów w mediach - także tych opiniotwórczych, których zadaniem jest m.in. kształtowanie gustów odbiorców i utrwalanie powszechnie przyjętych kanonów estetycznych".

REM podkreśla, że satyryczne, ironiczne, nawet szydercze treści dadzą się wyrazić w formie odpowiadającej ustalonym w cywilizowanym społeczeństwie wzorcom. "Za naganne uważamy uleganie w tym względzie szerzącym się w polskich i zagranicznych mediach niewybrednym modom i sposobom na zwiększenie poczytności czy oglądalności przekazu medialnego" - czytamy w ich stanowisku.

W poniedziałkowych wypowiedziach dla mediów naczelny "Wprost" Stanisław Janecki przyznawał, że okładka jest odpowiedzią na niemiecką satyrę polityczną pod adresem Polski i należy to rozumieć także jako satyrę.

W Niemczech okładkę naszego tygodnika odnotowały zarówno agencja dpa, jak i większość gazet oraz stacji telewizyjnych. Korespondenci dpa podkreślają, że "Wprost" zarzuca Niemcom "postkolonialne odruchy" i twierdzi, że 60 lat po zakończeniu wojny Niemcy nie są w stanie traktować Polaków po partnersku.

Najwięcej miejsca poświęca okładce naszego tygodnika największa niemiecka bulwarówka "Bild". "Polacy szydzą z niemieckiej kanclerz" - czytamy na pierwszej stronie gazety. "To bezczelność" - komentuje "Bild".

Bulwarówka przytacza szereg krytycznych opinii niemieckich polityków na temat tej satyry. "Ten montaż jest niesmaczny i nie przyczyni się do umocnienia niemiecko-polskiej przyjaźni" - powiedział wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego FDP Rainer Bruederle.

W swym poniedziałkowym numerze przypomnieliśmy, że niedawny numer niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" na okładce zamieścił rysunek przedstawiający braci Kaczyńskich siedzących okrakiem na Angeli Merkel, z podpisem "Nielubiani sąsiedzi. Jak Polacy denerwują Europę". Ten rysunek "w oczywisty sposób" odnosi się do okładki "Wprost" z 2005 r. z fotomontażem przedstawiającym Erikę Steinbach w mundurze gestapo, siedzącą okrakiem na ówczesnym kanclerzu Niemiec Gerhardzie Schroederze.

ab, pap