To on może być zagrożeniem dla Putina. Założyciel Grupy Wagnera buduje pozycję wśród nacjonalistów

To on może być zagrożeniem dla Putina. Założyciel Grupy Wagnera buduje pozycję wśród nacjonalistów

Jewgienij Prigożyn, 2017 r.
Jewgienij Prigożyn, 2017 r. Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY/POOL
Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną zwracają uwagę, że Jewgienij Prigożyn może stać się zagrożeniem dla Władimira Putina.

Jewgienij Prigożyn, nazywany „kucharzem Putina” rośnie w siłę i tworzy strukturę wojskową równoległą do rosyjskich sił zbrojnych, co może stanowić zagrożenie dla rządów Putina, przynajmniej w przestrzeni informacyjnej – zwracają uwagę analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW). Prigożyn został kiedyś nazwany „kucharzem Putina” w artykule AP, ponieważ jego restauracje i firmy cateringowe organizowały kolacje dla prezydenta Rosji i zagranicznych dygnitarzy. Niedawno potwierdził, że założył Grupę Wagnera, prywatną firmę wojskową, ściśle powiązaną z rosyjskimi służbami.

Rosyjscy blogerzy informują, że Prigożyn sponsoruje formowanie batalionu ochotniczego, których werbuje rosyjski zbrodniarz wojenny i były oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Igor Girkin. ISW przypomina, że Girkin jest zagorzałym krytykiem rosyjskiego wyższego dowództwa wojskowego i autorytetem wśród rosyjskich ultranacjonalistów, którzy brali udział w aneksji Krymu lub nielegalnym zajęciu przez Rosję terytorium Ukrainy w Donbasie w 2014 roku.

Prigożyn poszerza grono zwolenników. Putin polega na nim w Bachmucie

Blogerzy zauważają przy tym, że rosyjskie siły zbrojne od dawna uniemożliwiają Girkinowi utworzenie własnego batalionu ochotniczego z powodu braku zaopatrzenia i innych biurokratycznych ograniczeń. Prigożyn ma za to luksus operowania najemnikami z Grupy Wagnera bez bezpośredniego nadzoru Ministerstwa Obrony Rosji. Wspólpraca z Girkinem może zaś zapewnić mu dostęp do rosyjskich nacjonalistów, dzięki czemu będzie budował swoją pozycję.

Analitycy piszą, że Prigożyn zajmuje wyjątkowo korzystną pozycję w rosyjskiej strukturze państwowej i przestrzeni informacyjnej, która pozwala mu łatwiej rozszerzać swoje grono zwolenników w porównaniu ze skompromitowanym wyższym rosyjskim dowództwem wojskowym. Prigożyn może swobodnie promować siebie i swoje siły, jednocześnie krytykując urzędników Kremla lub Siły Zbrojne Rosji bez obawy przed odrzuceniem. Putin jest zależny od wagnerowców w Bachmucie. Prawdopodobnie próbuje uspokoić Prigożyna, mimo że ten osłabia konwencjonalne rosyjskie wojsko. Jednocześnie „kucharz Putina” dystansuje się od lidera Czeczenii Ramzana Kadyrowa.

Analitycy zwracają też uwagę, że w armii rosyjskiej powszechny staje się rasizm i fanatyzm, co zwiększa prawdopodobieństwo konfliktów na tle etnicznym.

ISW jako przykład podaje nagranie z amerykańskich mediów społecznościowych, na którym widać rosyjskiego oficera bijącego muzułmańskiego żołnierza za próbę pomodlenia się. Podczas gdy rosyjscy blogerzy zaprzeczają, że nagranie jest prawdziwe, wcześniejsze przypadki przemocy na tle wyznaniowym lub etnicznym już się zdarzały (np. w obwodzie biełgorodzkim, gdzie doszło do strzelaniny na poligonie).

Czytaj też:
Rosyjski generał domaga się prawdy o wojnie w Ukrainie. „Ludzie wiedzą, nie są głupi”
Czytaj też:
„Kucharz Putina” miał rekrutować więźniów. Pojawiły się „przynęta” i przestroga