Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja jest „zawsze gotowa rozmawiać z Zachodem o zmniejszeniu napięć”, ale pod warunkiem pojawienia się propozycji „opartych na zasadach równości i wzajemnego poszanowania interesów”.– Zawsze jesteśmy gotowi wysłuchać naszych zachodnich kolegów, jeśli zgłoszą kolejną prośbę o zorganizowanie rozmowy. Mam nadzieję, że oprócz powielania w kontaktach kanałami dyplomatycznymi i innymi kanałami tego, co mówią publicznie w propagandowym ferworze, będą mogli nam zaproponować jakieś poważne podejście, które przyczyni się do rozładowania napięć i w pełni uwzględni interesy Federacji Rosyjskiej i jej bezpieczeństwo – powiedział.
– W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pojawiło się kilka inicjatyw ze strony Amerykanów i kilku innych zachodnich kolegów, którzy poprosili o rozmowy telefoniczne z przywódcą Rosji. Niektórzy ministrowie spraw zagranicznych zwrócili się do mnie z tą samą prośbą. Zawsze się zgadzaliśmy – stwierdził Ławrow, cytowany przez rosyjską, państwową agencję Ria Nowosti.
Rozmowa Putin – Biden? Pieskow wskazuje warunek
Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił w wywiadzie dla publicznej telewizji Rossija 1 warunek potencjalnych rozmów między Władimirem Putinem a prezydentem USA Joe Bidenem. – Chęć USA do wysłuchania naszych obaw – wskazał. – To jest właściwie chęć USA do powrotu do sytuacji z grudnia-stycznia i postawienia pytania: to, co proponują Rosjanie, może nam wszystkim nie odpowiadać, ale może jednak powinniśmy usiąść z nimi do stołu negocjacyjnego – powiedział Pieskow w rozmowie, której fragmenty cytuje rosyjska, państwowa agencja TASS. Dodał, że "ma na myśli projekty dokumentów, które zostały przekazane zarówno do Brukseli, jak i do Waszyngtonu".
TASS wskazuje, że wcześniej w tym miesiącu Władimir Putin oświadczył, że nie widzi w tej chwili potrzeby rozmów z Bidenem i dodał, że "nie ma jeszcze platformy do negocjacji".
Żądania Rosji z przełomu roku
17 grudnia Rosja przedstawiła dwie umowy, jedną z USA, drugą z NATO dotyczące gwarancji bezpieczeństwa, których zażądała od państw Zachodu. Kreml twierdził, że w ten sposób reaguje na zagrożenia dla własnego bezpieczeństwa wynikające z coraz bliższych stosunków Ukrainy z NATO i aspiracji do przystąpienia do sojuszu.
Rosja zażądała wykluczenia przystąpienia kolejnych państw, w tym Ukrainy, do NATO; nierozmieszczania dodatkowego wojska i broni poza krajami, w których znajdowały się w maju 1997 r. (przed przystąpieniem państw Europy Wschodniej do sojuszu) – z wyjątkiem wyjątkowych przypadków za zgodą Rosji i członków NATO; porzucenia wszelkiej działalności wojskowej NATO na Ukrainie, w Europie Wschodniej, na Zakaukaziu, w Azji Środkowej; nierozmieszczania pocisków średniego i krótkiego zasięgu tam na obszarach umożliwiających dotarcia na terytorium drugiej strony; nieprowadzenia ćwiczeń i innych działań, w które będą zaangażowane większe siły niż brygada wojsk w uzgodnionej strefie przygranicznej, oraz regularnej wymienny informacji o ćwiczeniach wojskowych.
Inwazja Rosji na Ukrainę
W styczniu doszło do rozmów na temat gwarancji bezpieczeństwa między USA i NATO a Rosją, ale nie przyniosły rezultatów. 24 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę i na razie nic nie wskazuje na to, by działania wojenne miały zakończyć się w niedługim czasie.
Czytaj też:
Joe Biden zareagował na ruch Moskwy. „Decyzja jest oburzająca”Czytaj też:
„Sytuacja na froncie południowym się zmienia”. Analitycy zwracają uwagę na kluczową kwestię