W poniedziałkowy poranek, 31 października, Rosjanie przeprowadzili kolejną serię zmasowanych ataków powietrznych na Ukrainę. Ich celem były obiekty infrastruktury krytycznej, np. elektrownie.
Uszkodzono 18 obiektów energetycznych
Ukraińskiej obronie przeciwlotniczej udało się zestrzelić większość rakiet i dronów-kamikadze, jednak pozostałe eksplodowały na niemal terytorium Ukrainy. Wybuchy odnotowano m.in. w obwodach kijowskim, charkowski, zaporoskim, mikołajowskim czy lwowskim.
Jak poinformował ukraiński minister energetyki Herman Haluszczenko, rakiety uszkodziły łącznie 18 obiektów: podstacji elektrycznych, elektrowni wodnych i ciepłowni. W samym Kijowie bez prądu pozostaje ok. 350 tys. indywidualnych odbiorców.
„Kolejna seria rosyjskich rakiet uderzyła w infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Zamiast walczyć na polu bitwy, Rosja walczy z cywilami. Nie usprawiedliwiajcie tych ataków, nazywając je „odpowiedzią”. Rosja robi to, bo wciąż ma rakiety i wolę zabijania Ukraińców” – skomentował na Twitterze szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.
„Wykazał się logicznym i krytycznym myśleniem”
Witalij Kim – gubernator położonego na południu Ukrainy obwodu mikołajowskiego – opublikował nagranie, na którym zarejestrowano lot jednej z rosyjskich rakiet, wystrzelonych w poniedziałkowy poranek. Jak wynika z relacji gubernatora, rakieta z nieznanych przyczyn zawróciła.
„Jeden (jedyny) z pocisków Federacji Rosyjskiej wykazał się logicznym i krytycznym myśleniem. Po rozważeniu wszystkich argumentów i podjęciu decyzji o niepopełnieniu zbrodni wojennej rakieta postanowiła wrócić do swojej »domowej przystani«” — napisał Kim na komunikatorze „Telegramie”.
Jedna z rakiet spadła na północy Mołdawii
Jak już wcześniej informowaliśmy, inna z wystrzelonych 31 października rakiet została wycelowana w elektrownię wodną na rzece Dniestr w obwodzie czerniowieckim.
Rakieta została w porę zestrzelona przez ukraińską obroną przeciwlotniczą i spadła na nadgraniczną wieś Naslavcea na terytorium Mołdawii. W wyniku zdarzenia zostało uszkodzonych kilka budynków, jednak obyło się bez osób poszkodowanych.
facebookCzytaj też:
Rosyjskie pociski uderzyły m.in. we Lwowie i Kijowie. Podano bilans rannychCzytaj też:
Rosja przeniosła 12 tys. żołnierzy. „Pojechali do Ukrainy, żeby umrzeć”