Po wybuchu wojny w Ukrainie, którą popiera znaczna część społeczeństwa, Rosjanie nie cieszą się sympatią na świecie. Osobliwy wyraz swoim chłodnych uczuć do rodaków Putina dał pilot powietrznego tankowca KC-135 Stratotanker. Jak podaje Politico, ślady jego aktywności znaleźć można w serwisie Flightradar24, który dokumentuje trasy lotów. Na mapie widać wyraźnie przesłanie, jakie pilot miał dla Rosjan – w pobliżu portu w syryjskim mieście Tartus, będącego bazą Rosjan, powstał „podniebny penis”.
„Nie wiadomo, czy samolot wystartował z Krety, by zatankować myśliwce, czy też piloci mieli po prostu jedno zadanie: wkurzyć rosyjską załogę naziemną” – czytamy w „Politico”. Dzieło powstawało przez około dwie godziny. Nawet jeśli Rosjanie by je przeoczyli – z pewnością uświadomią ich liczne publikacje na całym świecie. O sprawie, poza „Politico”, pisała również włoska „La Repubbllica”, czy brytyjskie „Metro”.
Rosyjska baza w Tartusie
Placówka rosyjskiej marynarki wojennej w Tartusie funkcjonuje od 1971 roku. To jedyny punkt napraw i zaopatrzenia rosyjskich okrętów w basenie Morza Śródziemnego w drodze do baz w obrębie Morza Czarnego. W 2017 roku Rosja i Syria podpisały nowe porozumienie, zakładające dalsze użytkowanie i rozwój bazy przez Rosjan przez kolejne 49 lat. Na mocy nowej umowy Rosjanie mogą przetrzymywać w bazie do 11 okrętów wojennych, w tym okrętów nuklearnych.
Baza odgrywała ważną rolę po 2015 roku, gdy Rosjanie zaangażowali się w wojnę w Syrii. Pod koniec grudnia 2017 roku Rosja ogłosiła, że przystąpiła do „sformowania stałego ugrupowania” w bazie marynarki wojennej w Tartusie, a także w bazie lotniczej Hmeymim, po tym, jak prezydent Putin zatwierdził strukturę i liczebność personelu baz Tartus i Hmeymim.
Czytaj też:
Nowa strategia Putina: rzeźnik z Syrii wyznaczony na nowego kata UkrainyCzytaj też:
Rosja przenosi w pobliże Krymu systemy obrony przeciwlotniczej z Syrii. Ukraina ma pretensje do Turcji