Taki stan pogotowia oznacza, że władze w Londynie spodziewają się ataku w każdej chwili.
"Mogę potwierdzić, że centrum analiz ds. walki z terroryzmem (JTAC) zmieniło na poziom krytyczny ocenę zagrożenia w skali kraju" - oświadczyła szefowa brytyjskiego MSW Jacqui Smith.
Decyzja pani Smith jest następstwem wydarzeń w Wielkiej Brytanii z ostatnich 48 godzin, a więc udaremnionego w piątek zamachu z użyciem dwóch samochodów-pułapek w Londynie, a także incydentu z Glasgow w Szkocji, gdzie płonący samochód uderzył w główne wejście terminalu lotniczego.
Szkocka policja nie wiązała incydentu w Glasgow ze zdarzeniami w stolicy. Odmiennego zdania były władze w Londynie i premier Gordon Brown po raz trzeci w ciągu ostatnich trzech dni zwołał posiedzenie sztabu antykryzysowego Cobra. Za pomocą telemostu odbyła się na nim konferencja z ministrami szkockimi.
Downing Street odmówiło komentarza na temat ewentualnych związków wydarzeń w Londynie i Glasgow, twierdząc, że wyjaśnianiem tego zajmuje się policja.
Jednak BBC twierdzi, że istnieją "niepokojące podobieństwa" między tymi wypadkami, choć nie potwierdzają tego władze.ab, pap