Głównym tematem poniedziałkowego wydania programu „#Jedziemy” na antenie TVP Info była kwestia budowy zapory na granicy z Kaliningradem. Komentatorzy TVP Info bardzo krytycznie odnosili się do wypowiedzi polityków opozycji, w tym byłego polityka PiS Pawła Poncyljusza i niektórych mediów, którzy potępiają budowę zapory.
Marian Kowalski ostro o opozycji: Nikt tak nie pyskuje, jak dawni PiS-owcy
W trakcie programu prowadzący Michał Rachoń parokrotnie mówił o „prorosyjskiej Gazecie Wyborczej”. Temat pociągnął też były kandydat na prezydenta RP Marian Kowalski, ewidentnie odnosząc się do Poncyljusza.
– Agentura polityczna może działać w rozmaitych środowiskach. Nikt tak nie pyskuje przeciwko obecnemu rządowi, jak dawni PiS-owcy. Nie wiem, czy ci ludzie byli od razu wtykami, czy dali się przewerbować. Przecież ukoronowaniem przyjaźni tuskowo-putinowskiej była śmierć naszego prezydenta, co wywoływało rechot i zadowolenie zwolenników Tuska. Przypominam wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim – mówił Kowalski.
Komentator TVP Info zaatakował też redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.
– Dlaczego gazeta Michnika nie widzi zagrożenia? Z prostego powodu. Przecież rodzina pana redaktora Adama Michnika, brat, robili karierę dzięki obecności rosyjskiego okupanta w Polsce. Ich pozycja obecna jest skutkiem tego, ze Polska była uzależniona od Rosji. Wiec czego mają się obawiać, skoro ich arystokratyczna pozycja wynika stąd, że Polskę zajęli Rosjanie. Dziś oni mają ochotę na powtórkę – stwierdził.
Kowalski w TVP Info: Jesteśmy w o wiele gorszej sytuacji niż Ukraińcy
Kowalski porównał też obecną sytuację Polski do sytuacji w Ukrainie.
– Zapewniam pana redaktora i oglądających ten program, że gdyby przyszło nam być w sytuacji Ukrainy, gdybyśmy byli zaatakowani przez Putina, to nie dość, że nie mielibyśmy takich zdolności obronnych jak Ukraina, bo byśmy byli rządzenie przez kolegów pana Tuska i nie mielibyśmy armii. Trzeba by było skapitulować dla dobra Polaków, tak by to przedstawili. Ale z ich pozycji politycznej możliwość rządzenia byłaby przedłużona w nieskończoność, bo żadne procedury demokratyczne nie byłyby potrzebne – mówił.
– My w Polsce jesteśmy w o wiele gorszej sytuacji niż Ukraińcy. Tam po Majdanie było odsiane ziarno od plew. Zdrajcy nie mogli sobie pozwolić na jawne uprawianie polityki. Niestety w Polsce zdrajcy są obdarowani polskimi dietami, immunitetami i działają w normalnym systemie politycznym. Jesteśmy słabsi, niż dzisiaj Ukraina. Zanim będziemy dozbrajać naszą armię, musimy naszą klasę polityczną oczyścić ze zdrajców i agentów – podkreślił Kowalski.
Czytaj też:
Zaskakująca teza Jakubiaka. „Ukraińcy są szczęściarzami”Czytaj też:
Rosja zmienia retorykę ws. broni jądrowej? ISW: Są świadomi ogromnych kosztów