W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Obrony Narodowej wysłało do Biura Bezpieczeństwa Narodowego listę oficerów proponowanych do awansu na stopień generała. Znalazło się na niej 17 nazwisk. Tak wielu nie było od lat.
Onet zauważa, że w czasach potężnego konfliktu między Pałacem Prezydenckim a ministerstwem obrony (kiedy szefem MON był jeszcze Antoni Macierewicz) nominacji na stopnie generalskie była zaledwie garstka. Obecnie Pałac Prezydencki i resort obrony narodowej doszły do porozumienia w sprawie nominacji, które będą wręczone 11 listopada. W Święto Niepodległości zostanie awansowanych 17 oficerów – dwóch służy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, a pozostali są kojarzeni z szefem MON, Mariuszem Błaszczakiem.
Nominacje generalskie 11 listopada. Kto na liście?
Tylko jeden oficer będzie awansowany na stopień generała broni. Będzie to gen. dywizji Krzysztof Radomski, który kieruje Inspektoratem Kontroli Wojskowej. Instytucja jest odpowiednikiem NIK w wojsku i powstała kilka miesięcy temu. Na jej czele stanął gen. Radomski, jeden z najbardziej zaufanych oficerów ministra Błaszczaka. To jemu szef MON powierzył m.in. proces rozbudowy armii do 300 tys. żołnierzy. Według rozmówcy portalu jest on też odpowiedzialny za zwalnianie dowódców, którzy według ministra torpedowali rozwój armii.
11 listopada awans odbierze także gen. Wojciech Marchwica. Będzie to jego druga gwiazdka generalska. Gen. Marchwica dowodził m.in. Polsko-Ukraińskim Batalionem Sił Pokojowych oraz służył na misjach w Kosowie, Iraku i Afganistanie.
Pozostali oficerowie będą awansowani do stopnia generała brygady. – Połowa z nich to biurokraci wojskowi, ale połowa to zdolni, młodzi oficerowie liniowi ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych — ocenił rozmówca Onetu.
Czytaj też:
Mariusz Błaszczak złożył „zobowiązanie na ręce prezydenta”. „Będę kontynuował dzieła rozpoczęte, kiedy przewodniczącym komitetu był Jarosław Kaczyński”Czytaj też:
Andrzej Duda wręczył nominacje generalskie. Mówił o „ataku hybrydowym” na granicy