Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Chersońska zagadka, czyli co naprawdę wydarzyło się na froncie

Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Chersońska zagadka, czyli co naprawdę wydarzyło się na froncie

Ukraiński żołnierz
Ukraiński żołnierz Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
To co wydarzyło się w ostatnich dniach na Przyczółku Chersońskim rozbudza umysły wszystkich, którym bliskie są wydarzenia na froncie ukraińsko-rosyjskim. Spektakl telewizyjny w wykonaniu Szojgu i dowodzącego operacjami wojsk rosyjskich generała Surowkina zaskoczył wszystkich. Nigdy wcześniej Rosjanie nie ogłaszali decyzji o strategicznym znaczeniu w świetle kamer.

Ogłoszenie decyzji o opuszczeniu Chersonia i przyczółku przez wojska rosyjskie zaskoczyło wszystkich. Rozbudziło domysły w poszukiwaniu powodu tego spektaklu, jak i samej decyzji o odwrocie. Tym bardziej jest to zaskakujące, że jeszcze niedawno Putin wymieniał Chersoń jako jedno z kluczowych miast rosyjskich po jego dekrecie o przyłączeniu kolejnych terytoriów Ukrainy do Rosji.

Zacięte walki

Od 24 lipca Ukraińcy prowadzili ofensywę, której celem było rozbicie wojsk rosyjskich na przyczółku i wyrzucenie ich z zachodniego brzegu Dniepru. Ofensywa była pełzająca, jej tempo było wolne. Tłumaczyłem to sobie przemyślaną taktyką Ukraińców, którzy za wszelką cenę chcieli uniknąć większych strat w atakach na dobrze przygotowaną i obsadzoną doborowymi jednostkami obronę rosyjską.

Cały felieton dostępny jest w 46/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.