O konieczności podnoszenia składki mówił minister zdrowia Zbigniew Religa, prezentując swoje projekty naprawy sytuacji w służbie zdrowia. W środę w południe premier m.in. o tej kwestii ma rozmawiać z ministrem.
"W ostatecznym rachunku obawiam się, że to się nie będzie opłacało, zarówno całemu społeczeństwo jak i służbie zdrowia, więc to bardzo, bardzo ryzykowne przedsięwzięcie" - powiedział J.Kaczyński. Zaznaczył, że nawet bez podnoszenia składki można zwiększyć wydatki na służbę zdrowia, ale trzeba je zracjonalizować. "Jeżeli to będzie szło dotychczasowym trybem, ile by tej składki nie było, to będzie źle. Jeżeli pieniądze wydaje się nieracjonalnie, nie ma takiej sumy, która by potrzeby zaspokoiła" - argumentował.
Jarosław Kaczyński dodał, że każdy wzrost podatków nie służy rozwojowi, ale w kontekście ewentualnego referendum w sprawie finansowania służby zdrowia trzeba wybrać. "Czy wszyscy mają płacić, czy mają płacić ci, którzy mają dużo lub bardzo dużo. Ja uważam, że to drugie wyjście jest lepsze" - powiedział. Zaznaczył, że jeśli rząd zdecyduje się na referendum w sprawie podniesienia podatków najbogatszym, to przedłożone zostaną też inne pomysły. Dodał, że na pewno bez referendum nie będzie podnoszenia jakichkolwiek podatków.
Premier powiedział też, że gdyby rząd całkowicie zgodził się na postulaty służby zdrowia, to wtedy prawdopodobnie doszło by do lawiny roszczeń innych grup zawodowych, a ich spełnianie doprowadziło by do ruiny finansów publicznych.
ab, pap