W ocenie PO, czarę goryczy przelała nieskuteczność Polski podczas czerwcowego szczytu UE w Brukseli, ale liderzy PO podkreślają, że Fotyga już przed szczytem zasługiwała na zdymisjonowanie.
"Polityka pani minister jest pozbawiona inicjatywy, wyobraźni i skuteczności, (...) autystyczna, pozbawiona koncepcji, propozycji, inicjatyw, raczej wzmacniająca konflikty niż je rozwiązująca" - napisała Platforma w uzasadnieniu wniosku, który prezentował w środę w Sejmie szef klubu Bogdan Zdrojewski.
W ocenie PO, nie został do tej pory osiągnięty ani jeden z celów polityki zagranicznej wskazany w expose premiera Jarosława Kaczyńskiego z lipca zeszłego roku - nie rozwijamy kontaktów ani z krajami UE, ani Azji, ani Ameryki Południowej czy Afryki, a wyniki podróży zagranicznych Fotygi są - według PO - "praktycznie żadne".
PO obwinia Fotygę za pogorszenie obrazu Polski w Europie i świecie, wytyka jej "indolencję" w polityce kadrowej: brak ambasadorów w 25 ze 100 przedstawicielstw dyplomatycznych, w tym w Lizbonie, chociaż Portugalia objęła właśnie półroczne przewodnictwo w UE.
Szefową dyplomacji PO krytykuje też za pogorszenie relacji z Niemcami i Rosją oraz "wieloma krajami UE". "Zagrożone są nasze interesy, Polska traci przyjaciół przez prowadzenie tak nieprofesjonalnej polityki" - napisano w uzasadnieniu wniosku.
Szczególnie krytycznie Platforma ocenia "fatalną" postawę Polski na czerwcowym szczycie UE w Brukseli. Według wiceszefa PO Bronisława Komorowskiego, Fotyga doprowadziła do osamotnienia Polski podczas szczytu, jest też odpowiedzialna za błędną ocenę sytuacji międzynarodowej oraz zdolności Polski do uzyskania sojuszników w walce o kształt nowego traktatu UE, w tym o "pierwiastkowy" system głosowania w Radzie UE.
"Absolutnie nas nie przekonuje to, że ekipa rządowa, która raz mówiła o gigantycznym sukcesie w Brukseli, potem o tym, że została oszukana, teraz sugeruje, że wielkim sukcesem Polski byłoby wprowadzenie wzmocnionej Joaniny - mechanizmu, który pozwala nie tyle na zablokowanie decyzji, co odsunięcie jej w czasie" - mówił Komorowski. Ocenił, że Joanina wzmacnia najsilniejsze państwa UE, a nie kraje tej wielkości co Polska. "To jest pozór twardej polityki, która ma przykryć to, że obecna ekipa kompletnie skapitulowała" - powiedział wicemarszałek.
Komorowski ocenił też, że udział Polski w misjach zagranicznych powinien być na miarę naszych możliwości, określonych albo w liczbie żołnierzy, albo pieniędzy, które jesteśmy w stanie na te misje przeznaczyć. "Problem w tym, że Polska od pewnego czasu stosuje politykę nieodmawiania, nadgorliwego zgadzania się na wszystko, wystawiania misji ponad realne możliwości naszych sił zbrojnych" - stwierdził.
Tusk podkreślił, że wniosek nieufności wobec Fotygi był przygotowany na początku roku, ale dla dobra negocjacji unijnych Platforma nie chciała go zgłaszać.
"Czas ochronny dla minister Fotygi się skończył" - stwierdził Tusk, podkreślając, że szefową dyplomacji krytykuje już nie tylko opozycja, ale też ludzie z obozu rządzącego - w tym szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski.
"Nawet ludzie Prawa i Sprawiedliwości dostrzegają, że minister Fotyga jest dla Polski coraz większym kłopotem" - mówił szef PO.
To już szósty wniosek Platformy o wotum nieufności w tej kadencji Sejmu. PO chciała już - bezskutecznie - odwołać: ministrów: pracy Annę Kalatę, rolnictwa Andrzeja Leppera, edukacji Romana Giertycha, transportu Jerzego Polaczka oraz skarbu Wojciecha Jasińskiego.
Zgodnie z konstytucją, Sejm wyraża wotum nieufności ministrowi większością głosów ustawowej liczby posłów (minimum 231).ab, pap