Aż 72 proc. badanych uważa, że wybór Fillona na stanowiska szefa rządu (17 maja) to "dobry wybór". To aż o 11 punktów proc. więcej w porównaniu z badaniem przeprowadzonym w przeddzień nominacji Fillona.
Premier przekonał zwłaszcza wyborców centrysty Francois Bayrou. Zaakceptowało go aż 78 proc. elektoratu tego polityka. Zdobył również uznanie na lewicy.
Zapewne - pisze "Le Figaro" - ta aprobata jest klasyczna dla premierów, którzy otwierają nową kadencję parlamentu. "Pierre Mauroy w 1981 r., Alain Juppe w 1995 r., Jean-Pierre Raffarin w 2002 r., wszyscy zostali zaaprobowani przez opinię publiczną" - przypomina gazeta.
72 proc. uważa, że Fillon jest "kompetentny"; według nich podstawą stylu nowego premiera jest rozwaga i spokój.
"Lecz wydaje się, że premier cierpi z powodu braku wizerunku w porównaniu z prezydentem Sarkozym - czy ma on również energię potrzebną do reformowania" - pyta dziennik. 64 proc. badanych ocenia, że jest w stanie podjąć reformy, czyli o 12 punktów proc. więcej niż 16 maja.
Aż dla 67 proc. zadaniem premiera jest przede wszystkim "wdrażać program prezydenta Republiki". Jedynie 32 proc. oczekuje od premiera, że będzie "określał i prowadził politykę narodu", co mówi 20 art. francuskiej konstytucji.
"Badani uważają, że +hiperprezydentura+ jest dobrą rzeczą, ponieważ "pozwala to rządowi być bardziej skutecznym". Jedynie 37 proc. z nich ocenia, że prezydent ma zbyt dużo władzy" - napisał "Le Figaro".
Sondaż przeprowadzono 4-5 lipca na grupie 907 osób w wieku 18 lat i powyżej.
pap, ss