Od pierwszych dni wojny w Ukrainie pojawiają się spekulacje, czy Aleksandr Łukaszenka zdecyduje się bezpośrednio dołączyć do wojny i wysłać białoruskie wojska na front. 24 listopada samozwańczy prezydent Białorusi ogłosił, że nie ma zamiaru angażować się w walki zbrojne na terenie Ukrainy. – Nasze siły zbrojne, cóż, ile możemy tam użyć: 35-40 tys? One nie rozwiążą problemu w wojnie z Ukrainą. To nie jest rola Białorusi w tym konflikcie. My się nie angażujemy, nikogo nie zabijamy, nie wprowadzamy tam siły roboczej. To nie jest konieczne – podkreślał.
Wojna w Ukrainie. Rosja chce wymusić udział Białorusi?
Według ekspertów z think tanku Robert Lansing Institute for Global Threats and Democracies Studies taki obrót spraw drażni rosyjskie władze. Dlatego też niewykluczone, że w najbliższych dniach pojawią się liczne prowokacje (również zbrojne), które mają skłonić białoruskiego dyktatora do udziału w wojnie. Z najnowszej analizy przygotowanej przez Amerykanów wynika, że Kreml rozważa nawet możliwość zorganizowania zamachu na Aleksandra Łukaszenkę (lub jego inscenizacji) aby w ten sposób wymusić na Białorusi wysłanie wojsk na front.
Następnie w ruch miałaby zostać wprawiona cała propagandowa machina, której zadaniem byłoby przekonanie opinii publicznej, że za zamachem na samozwańczego prezydenta stoją Stany Zjednoczone. Rosja miałby także przedstawić szereg sfabrykowanych dowodów na rzekomy spisek Ukrainy i Polski pod kierownictwem NATO, którego celem miałoby być wyeliminowanie Aleksandra Łukaszenki. W przypadku ewentualnej śmierci białoruskiego dyktatora, Kreml chciałby zainstalować w Mińsku swojego polityka – w pełni lojalnego sekretarza generalnego OUBZ Stanisława Zasa.
„Tajny plan” Rosji
Jak donosi amerykański think tank, „tajny plan” rosyjskich władz ma zakładać, że w niedalekiej przyszłości Białoruś ogłosiłaby dołączenie do inwazji na Ukrainę. Udział w wojnie miałby zostać wytłumaczony tym, że kraj chce uniknąć bezpośredniego zagrożenia militarnego ze strony Ukrainy i Polski. Długofalowym celem Rosji miałoby natomiast być połączenie pod własnym dowództwem rosyjskiej i białoruskiej armii.
Czytaj też:
Rosja planowała inwazję na inny kraj. Wyciekła tajna wiadomość z FSBCzytaj też:
Uśmiechnięty jak Putin. Do sieci trafiło nietypowe selfie z prezydentem Rosji