Przypomnijmy: w ubiegłą środę, 30 listopada, w ambasadzie Ukrainy w Madrycie doszło do wybuchu. Eksplodował ładunek wybuchowy, który znajdował się w liście przesłanym do ambasady.
W wyniku zdarzenia, jeden z pracowników placówki odniósł lekkie obrażenia i został przetransportowany do szpitala. Lekarze ocenili, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kontrolowana detonacja przesyłki
Jak donosi hiszpański portal „El Periodico”, w ubiegłą środę wybuchową kopertę otrzymała również firma zbrojeniowa Instalaza z Saragossy. Na szczęście, odbiorca przesyłki nie otworzył podejrzanej przesyłki i natychmiast powiadomił odpowiednie służby.
Uwagę odbiorcy przykuł fakt, że koperta została rzekomo nadana z Ukrainy. „El Perodico” relacjonuje, że policyjni pirotechnicy przeprowadzili kontrolowaną eksplozję przesyłki.
Następnie zebrano ślady zdetonowanego ładunku, które zostały skierowane do szczegółowej analizy. Śledczy sprawdzą przede wszystkim, czy to ten sam materiał, który eksplodował w ukraińskiej ambasadzie w Madrycie.
Zemsta za dostarczenie Ukraine granatników?
Wszystko wskazuje na to, że firma otrzymała wybuchową kopertę za produkowanie broni, która jest dostarczana ukraińskiej armii. Chodzi dokładnie o ręczne granatniki przeciwpancerne, wykorzystywane do walki z Rosjanami.
Na początku wojny, minister obrony Hiszpanii Margarita Robles ogłosiła decyzję o wysłaniu nad Dniepr 1370 takich granatników. Zostały one wykorzystane przede wszystkim do niszczenia rosyjskich czołgów, które kierowały się w stronę Kijowa.
Czytaj też:
Ołena Zełenska spotkała się z królem Karolem III. Padły ważne słowaCzytaj też:
Andrij Szewczenko zdradził, komu kibicuje w meczu Polska – Argentyna. „Nigdy wam nie zapomnę”