Macron z Scholzem znów chcą handlować Ukrainą z Putinem. To zakrawa na współudział

Macron z Scholzem znów chcą handlować Ukrainą z Putinem. To zakrawa na współudział

Emmanuel Macron i Olaf Scholz
Emmanuel Macron i Olaf Scholz Źródło: PAP/EPA / Christophe Petit Tesson
Europa powinna powrócić do przedwojennych relacji z Rosją, dając wcześniej Moskwie gwarancje bezpieczeństwa. To, co mówią kanclerz Niemiec z prezydentem Francji to już nawet nie jest ugłaskiwanie Putina, to zakrawa na współudział w jego zbrodniach.

Wygląda na to, że wpadka federalnej minister obrony Christiny Lambrecht, która dla poklasku ujawniła poufne rozmowy z Polską w sprawie Patriotów, to nie był żaden wypadek przy pracy, tylko przemyślane działanie. Naszym zachodnioeuropejskim sojusznikom na pomocy Ukrainie w pokonaniu Rosji czy na zabezpieczaniu wschodniej flanki NATO najwyraźniej nie zależy tak bardzo, jak na tym, żeby jak najszybciej zakończyć wojnę i wrócić do dawnych, serdecznych relacji z reżimem w Moskwie.

Tak przynajmniej można sądzić, obserwując, jak przywódcy czołowych potęg europejskich, Olaf Scholz i Emanuel Macron znów zaczęli prześcigać się w pomysłach na ratowanie Putina i jego kurczących się zdobyczy na Ukrainie.

W tle pobrzmiewa ledwo skrywany antyamerykanizm i żal o to, że w oparciu o współpracę z Rosją nie udało się zbudować suwerenności Europy do USA.

Źródło: Wprost