Eliza Olczyk: Czy Polska jest krajem, w którym ludziom żyje się nieźle?
Piotr Ikonowicz: Nieźle żyje się niektórym. Przykładowo mieszkańcom warszawskiego Wilanowa. Bo np. na warszawskiej Pradze Północ żyje się dużo gorzej i przez to krócej. Różnica w długości życia w tych dwóch dzielnicach, po dwóch stronach Wisły, wynosi 16 lat. Więcej niż różnica w długości życia między krajami rozwijającymi się, czyli krajami trzeciego świata a krajami rozwiniętymi – bo ta wynosi średnio 10 lat. To daje do myślenia. Na Pradze Północ jest mniejsza dostępność do służby zdrowia, ludzie tam mieszkający biorą krótsze urlopy wypoczynkowe albo nie biorą ich wcale, żyją w gorszych warunkach mieszkaniowych – wilgoć, niedogrzanie itd. Poza tym są biedni, a sama bieda też skraca życie, bo stres z powodu niezapłaconych rachunków zabija wiele osób. Jeżeli człowiek się martwi, że mu wyłączą prąd albo że będą go nachodzili windykatorzy, to odbija się to na jego zdrowiu. Tymczasem w 20 proc. gospodarstw domowych budżet się nie spina. Według danych GUS, co piąte gospodarstwo domowe wydaje 130 proc. dochodów.
Co to znaczy?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.