Maciej Drzażdżewski, „Wprost”: Płyta „Widzialne | Niewidzialne” to powrót Zakopower po dość długiej przerwie. Od wydania waszego poprzedniego albumu minęło już prawie siedem lat. W tym czasie bardzo dużo się zmieniło. Czy odczuwasz ekscytację związaną z wejściem w tę zupełnie nową rzeczywistość muzyczną i rynkową?
Sebastian Karpiel-Bułecka: To prawda, dużo się zmieniło. Ta przerwa nie wynikała z naszego lenistwa tylko z przeszkód, które pojawiały się na naszej drodze. Zwykle wydawaliśmy albumy co cztery lata i podobnie miało być w przypadku tej płyty. Natomiast, po trzech latach od ukazania się naszego poprzedniego albumu wybuchła pandemia i doszły kolejne dwa lata. Materiał był już gotowy, ale musieliśmy się wstrzymać i nagle zrobiło się sześć lat, a to już jest kawał czasu. Przez te lata bardzo zmieniły się sposoby promowania muzyki i mocno rozwinęły się streamingi.
Sebastian Karpiel-Bułecka: Artysta powinien być drogowskazem
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.