– Jednym z elementów bezpieczeństwa Polski jest bezpieczeństwo żywnościowe. Zacznijcie w końcu coś robić dla polskich rolników, zacznijcie ich wspierać, bo póki co robicie teatrzyk z udziałem polityków i funkcjonariuszy PiS – zwrócił się do partii rządzącej z mównicy w Sejmie Stefan Krajewski.
Poseł PSL pokazał liczby
Poseł PSL pokazał z mównicy kartki, na którym wypisane były działania PiS, które ludowcy oceniają negatywnie. – Nawozy 300 proc. drożej niż poprzednio, brak kaucji na zboże, które wpływa do Polski, 130 tys. gospodarstw rolnych, które padło. Niższe dopłaty, a obiecywaliście dużo wyższe – wyliczał. – Wy odpowiadacie wszyscy za to! – wyliczał, wskazując palcem na polityków PiS. Krajewski wspomniał też o „sprzedaży ziemi obcokrajowcom. – Panie prezesie, pan prezes obiecał, że nie będziecie sprzedawać – przypomniał, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie wyrzucę teraz telewizora, bo bym musiał wyrzucić 14 milionów telewizorów, a wy i tak z propagandą będziecie dalej próbować zaklinać rzeczywistość. Ale zrobimy wszystko, aby wyrzucić was z rządu – mówił. Posłowie opozycji zareagowali na wystąpienie posła oklaskami.
Kowalczyk odpowiada Krajewskiemu
Z odpowiedzią błyskawicznie na mównicę pospieszył wicepremier oraz minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. – Jeśli chce się komuś liczbami zarzucać kłamstwa to trzeba się trzymać prawdy w liczbach – bronił polityki rządu wicepremier. – Nawozy zdrożały, pan doskonale wie, dlaczego. Bo uzależniliście Polskę i Europę od rosyjskiego gazu. I to, że gaz zdrożał 10-krotnie, czyli 1000 proc., a nawozy zdrożały 3-krotnie, to jeszcze wysiłek tego rządu, a drugim wysiłkiem tego rządu jest łagodzenie skutków podwyżek, czyli wprowadzenie dopłat, o których wam nigdy by się nawet nie marzyło o takiej skali – wskazał. Zarzucał też posłowie PSL, że w sprawie dopłat posłużył się „jednym elementem”, a „zapomniał” o innych dopłatach. Zarzuty ludowców nazwał „kłamstwami i oszczerstwami”.
W czasie wystąpienia Kowalczyka z sali słychać było głośne krzyki, a posłowie PiS reagowali brawami. – Nie będę się już znęcał nad przewodniczącym Kosiniakiem-Kamyszem, jak załatwił polskie rolniczki, każąc im pracować 12 lat dłużej. może do śmierci. 12 lat. Dla mężczyzn był łagodniejszy, tylko 7 lat. Myśmy to naprawili – powiedział na koniec wicepremier.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński obiecuje „okiełznanie” problemów rolników. „Wiemy o tym i załatwimy tę sprawę”Czytaj też:
Będzie nowy obowiązek dla właścicieli psów? Henryk Kowalczyk zapowiedział ustawę