Trzydniowe posiedzenie Sejmu rozpoczęło się we wtorek od pierwszego czytania projektu ustawy o państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007- 2022. Powołaniu komisji, w kształcie proponowanym przez PiS, zdecydowanie sprzeciw się opozycja, która domaga się komisji śledczej.
W czasie debaty ławy rządowe i zajmowane przez posłów obozu władzy świeciły pustkami. W imieniu Koalicji Obywatelskiej głos zabrał Marcin Kierwiński, domagając się odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu.
Kierwiński: To ustawa wprost wyciągnięta z szafy Putina
– Debatujemy dziś nad jednym z najbardziej kuriozalnych projektów polskiego Sejmu po 1989 r. To ustawa, której podstawą jest czysta nienawiść i strach przed przegranymi wyborami. Przyczyny powstania tego projektu i tej komisji opisał ostatnio najlepiej Jarosław Kaczyński w Chojnicach. Powiedział wprost, że chce zniszczyć Polaków popierających opozycję. To jest cel Kaczyńskiego: utrzymać za wszelką cenę władzę i zniszczyć tych wszystkich, którzy myślą inaczej niż on – mówił poseł PO.
Następnie Kierwiński zwrócił się do PiS. – Chcecie badać rosyjskie wpływy na bezpieczeństwo Polski, a przedstawiacie projekt, z którego cyrylica przebija z każdej strony, z każdego paragrafu, artykułu. Przecież to jest ustawa wprost wyciągnięta z szafy Putina – grzmiał z mównicy. Polityk wskazywał, że „to w Rosji prokurator, policjant, sędzia mają być z Kremla” i „to w Rosji tworzy się prawo, które ma uderzać w opozycję i wykluczać lidera opozycji”. – chcecie tego samego w Polsce? Niedoczekanie wasze. Tylko w chorych, autorytarnych głowach mogła się urodzić taka propozycja- zaznaczył.
„Wam zależy jedynie na tym, żeby dopaść Tuska”
Kierwiński wskazywał, że PiS „boi się” komisji śledczej, bo byłaby niezależna. – Wam zależy jedynie na tym, żeby dopaść Tuska, ale wam się to nie uda, bo za nim stoją miliony Polaków – oświadczył w Sejmie. Stwierdził też, że „PiS to najbardziej prorosyjska partia od czasów PZPR”.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński ukarany za „dawanie w szyję”. W jego obronie stanął Janusz KowalskiCzytaj też:
Awantura na sejmowej komisji. Ziobro: Nieustannie wycieracie dywany w Brukseli i Berlinie